W czwartek europejskie indeksy kontynuowały spadki zapoczątkowane w środę. Powodów do kontynuacji korekty było kilka, a zapoczątkowały je kiepskie dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro, która spadła w lutym o 0,6 procent.
Po świątecznym odpoczynku europejscy gracze przystąpili do wtorkowej sesji w pozytywnych nastrojach. Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy nie zachwyciły, ale zachęciły inwestorów do kupowania akcji.
Początek nowego kwartału na rynkach europejskich upłynął nadspodziewanie dobrze. Czwartkowe notowania zakończyły się pokaźnymi zwyżkami, a inwestorom pomogły w tym nienajgorsze dane makroekonomiczne.
Środa na europejskich parkietach składała się w zasadzie z dwóch części. Pierwsza, która miała miejsce przed danymi z USA oraz druga po publikacji raportu ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolnicznym.
Scenariusz wtorkowych notowań na rynkach europejskich nie odbiegał wiele od przebiegu ostatnich sesji. Indeksy rozpoczęły dzień od wzrostów, jednak z biegiem czasu zamieniły się one w niewielkie spadki.
W poniedziałek europejskie giełdy rozpoczęły sesję od wzrostów, jednak w miarę upływu czasu indeksy zaczęły słabnąć. Inwestorzy zignorowali poranne zamachy w Moskwie, ale pretekstem do pogorszenia nastrojów graczy po południu były dane o wydatkach amerykańskich konsumentów, które były zgodne z oczekiwaniami.
Wzrosty na giełdach, które są widoczne od dłuższego czasu zakładają poprawę sytuacji, czego nie potwierdzają póki co dane makro. Zakładam, że w tym tygodniu ze względu na skrócony tydzień i święta Wielkanocne możliwa jest niewielka korekta na giełdach.
W czwartek główne europejskie indeksy mocno rosły. Nie mogło być inaczej skoro gracze dowiedzieli się jeszcze przed rozpoczęciem szczytu UE, że kanclerz Niemiec Angela Merkel popiera plan pomocy dla Grecji.
W środę europejskie indeksy zachowywały się bardzo słabo. Poranna publikacja indeksów PMI dla sektora usług oraz przemysłu w strefie euro okazała się lepsza od oczekiwań, ale nie miało to zbyt wielkiego znaczenia.
We wtorek początek sesji powinien upłynąć raczej spokojnie. Najistotniejszą informacją dnia wydaje się być publikacja z amerykańskiego rynku nieruchomości dotyczący sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym, która zdecyduje o końcówce dzisiejszych notowań.
Za nami tydzień, którego końcówka przyniosła osłabienia na giełdach. Podczas gdy inne indeksy ustanawiały nowe maksima indeks WIG20 zaledwie się o nie otarł.
Po tak długiej serii wzrostowej czymś naturalnym wydaje się korekta, ale póki co taki scenariusz się nie sprawdza. Bliskość maksimów sprawiła jednak, że część inwestorów rozpoczęła sprzedaż akcji, bojąc się podwójnego szczytu.
W środę na parkietach europejskich ponownie dominowali kupujący, komunikat towarzyszący wtorkowej decyzji FOMC wpłynął na optymizm graczy.
Po długiej wzrostowej serii na giełdach wreszcie przyszedł moment, w którym do głosu doszli sprzedający.
Piątkowe notowania na rynku europejskim upłynęły pod znakiem oczekiwania inwestorów na dane z USA. Indeksy w trakcie sesji rosły, a publikacje dotyczące sprzedaży detalicznej okazały się lepsze od oczekiwań.
Wpływ na zachowanie indeksów będą miały dzisiejsze dane o sprzedaży detalicznej, które zostaną opublikowane przed sesją na Wall Street. Byki stoją przed trudnym zadaniem, ale cały czas sytuacja jest otwarta.
Niewielkie obroty oraz brak chętnych do kupowania akcji sprawił, że we wtorek na głównych parkietach indeksy przez większą część dnia znajdowały się pod kreską.
Początek tygodnia na giełdach europejskich upłynął pod znakiem niewielkiej zmienności.
Za nami bardzo udany tydzień na giełdach, który przyniósł kilkuprocentowe wzrosty i otworzył przed indeksami możliwość zbliżenia się do szczytów ze stycznia.
Czwartkowym notowaniom towarzyszyły niewielkie wahania, a główne indeksy europejskie zakończyły sesję niewielkimi spadkami.
W środę giełdy europejskie rosły czwarty dzień z rzędu. Zwyżki nie były imponujące, ale dzięki lepszym danym makroekonomicznym wczorajsza sesja ponownie została zapisana na korzyść kupujących.
Sytuacja na GPW w dniu wczorajszym ułożyła się zdecydowanie na korzyść kupujących, a nasza giełda wraz z greckim parkietem rosły we wtorek najmocniej.
W poniedziałek na giełdach europejskich indeksy kontynuowały piątkowe zwyżki. Optymizm wśród inwestorów utrzymywał się na przez całą wczorajszą sesję.
Obecny tydzień na rynkach finansowych zapowiada się bardzo ciekawie. Końcówka poprzedniego tygodnia pokazała, że powrót do dalszych spadków chwilowo się oddalił. Jednak w tym tygodniu czeka nas kolejna porcja danych makroekonomicznych, które mogą przeważyć szalę na czyjąś korzyść.
Wczorajsza sesja na parkietach europejskich nie przyniosła istotnych rozstrzygnięć. W trakcie sesji niewiele się działo, a impulsem do handlu były słabsze od oczekiwań doniesienia z amerykańskiego rynku nieruchomości.
Wtorkowa sesja na parkietach europejskich upłynęła pod znakiem spadków. W ciągu dnia zniżki nabrały większych rozmiarów, a główną przyczyną słabego zachowania giełdowych rynków były gorsze dane makroekonomiczne.
Początek tygodnia na giełdach europejskich przebiegał bardzo spokojnie. Brak publikacji makroekonomicznych sprawił, że poniedziałkowa sesja upłynęła pod znakiem małej aktywności inwestorów oraz niewielkiej zmienności.
Ubiegły tydzień okazał się pomyślny dla inwestorów. Pomimo zaskakującej decyzji FED o podniesieniu stopy dyskontowej z 0,5 proc. do 0,75 proc., nawet w piątek indeksom udało się zakończyć sesję na niewielkich plusach.