Banki doświadczają drastycznych spadków na GPW. Przyczyna nie leży za oceanem
Sektor bankowy zanotował w piątek wyraźne spadki kursu na warszawskiej giełdzie. Powodem nie są tyle wprowadzane przez USA cła, co sugestie dotyczące możliwych obniżek stóp procentowych w Polsce. Jeśli sygnały płynące z RPP się potwierdzą, inwestorzy mogą spodziewać się niższych zysków banków.
Główny indeks warszawskiej giełdy WIG20 notuje około 2 proc. straty w piątkowych notowaniach. Szczególnie dotkliwe spadki dotyczą sektora bankowego, gdzie Millennium traci aż 9,93 proc., Alior Bank 8,8 proc., a Unicredit 8,7 proc. Równie mocno spadają notowania PKO BP (8,62 proc.), Banku Handlowego (8,52 proc.) oraz Santandera (8,01 proc.).
Z danych wynika, że praktycznie wszystkie banki notowane na GPW doświadczają dzisiaj spadków przekraczających 6 proc., co świadczy o powszechnym charakterze tej wyprzedaży w sektorze finansowym.
Na tle ogólnej wyprzedaży pozytywnie wyróżniają się niektóre spółki, w tym CD Projekt i Dino, które zyskują około 4 proc. Jednak to spadki banków mają decydujący wpływ na ogólny wynik indeksu. Inne banki również notują znaczące straty - mBank spada o 7,41 proc., Pekao o 7,31 proc., a BNP Paribas o 6,88 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rzucili się na Thermomixy. Tyle zarabia sprzedawca
Piątkowa sugestia członka RPP
Możliwe, że inwestorzy zasugerowali się sygnałami płynącymi z RPP. W piątek Cezary Kochalski, członek Rady Polityki Pieniężnej, zasygnalizował możliwość znaczącej obniżki stóp procentowych. Nawet o 50 punktów bazowych i to już podczas majowego posiedzenia RPP, co stanowi kontynuację gwałtownego złagodzenia retoryki NBP zapoczątkowanego dzień wcześniej przez prezesa Adama Glapińskiego.
Podobne sygnały pojawiły się w czwartek. Rada Polityki Pieniężnej po długim okresie utrzymywania jastrzębiego stanowiska wyraźnie zmieniła swoje nastawienie, co zostało zakomunikowane przez prezesa NBP. Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji prasowej jednoznacznie wskazał na nadchodzące zmiany, używając obrazowej metafory: "można by powiedzieć żartobliwie, że przychodzę czy przylatuję jako gołąb, na czele innych gołębi. Rada zmienia stanowisko na takie bardziej gołębie."
Prezes NBP nie pozostawił wątpliwości co do kierunku zmian, wskazując, że "ten moment się zbliża, już bardziej gołębi nie mogę być. [...] To może nastąpić zarówno w maju, jak i w każdym następnym miesiącu". Z wypowiedzi Adama Glapińskiego oraz niektórych członków RPP wynika, że pierwsza obniżka stóp procentowych mogłaby nastąpić już w maju i być znacząca - na poziomie 50 punktów bazowych.
Inwestorzy natychmiast zareagowali na te informacje, spodziewając się, że niższe stopy procentowe wpłyną negatywnie na wyniki finansowe sektora bankowego. Wyprzedaż akcji banków odzwierciedla obawy o ich przyszłą rentowność w środowisku niższych stóp procentowych.
Sytuacja na polskiej giełdzie wpisuje się w szerszy kontekst globalnych spadków. Światowe rynki kontynuują przecenę zapoczątkowaną w czwartek, gdy indeksy na Wall Street zanotowały głębokie spadki. Niemiecki DAX traci ponad 2 proc. Według analityków banku JP Morgan ryzyko globalnej recesji wzrosło do 60 proc., a cła wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa stanowią de facto największą podwyżkę podatków w Stanach Zjednoczonych od 1968 roku.
Na rynkach surowcowych również obserwujemy silne spadki. Ceny ropy naftowej znacząco się obniżyły, co jest efektem nie tylko obaw o wojnę handlową, ale także niespodziewanej decyzji siedmiu państw OPEC oraz Rosji o zwiększeniu wydobycia ponad oczekiwany poziom.