Samorządy które miały konta w Podkarpackim Banku Spółdzielczym zachowały 57,4 proc. środków - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Poinformował je o tym Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Zgodnie z ustawą o BFG, samorządy nie korzystają z gwarancji depozytów, w przeciwieństwie do pozostałych klientów. Oni mogą liczyć na gwarancję w maksymalnej wysokości 100 tys. euro. Dlatego też straty firm będą niższe.
Samorządy i duże firmy to jedyne podmioty, które stracą część funduszy zgromadzonych w PBS. Łącznie stracą one ok. 80 mln złotych na przymusowej restrukturyzacji banku. BFG informował, że kapitały Podkarpackiego BS były na minusie o ok. 180 mln złotych. Pozostałe 100 mln pokryją obligacje podporządkowane, emitowane w przeszłości przez bank.
Przymusowa restrukturyzacja odbywa się z udziałem banku pomostowego - Banku Nowego BFG, o czym poinformował PBG. Klienci powinni mieć dostęp do nowego banku na starych zasadach.
To pierwszy bail-in w historii, w którym wykorzystano środki deponentów do ratowania banku.
Sanocki bank był zagrożony upadłością. Z oszacowania wartości aktywów i pasywów PBS wynika, że aktywa podmiotu nie wystarczają na zaspokojenie jego zobowiązań. Zdaniem BFG przymusowa restrukturyzacja tej instytucji była konieczna w interesie publicznym i "nie było przesłanek wskazujących, że możliwe działania nadzorcze lub działania PBS pozwolą we właściwym czasie usunąć zagrożenie upadłością" - informuje Fundusz.
Restrukturyzacja PBS. Umorzone obligacje
W 2018 roku PBS był drugim co do wielkości bankiem spółdzielczym w Polsce. W tym samym roku zanotował jednak 35 mln złotych straty.
Bail-in to przepisy umożliwiające m.in. przejmowanie oszczędności zgromadzonych na kontach bankowych, jeśli bank będzie potrzebował ratunku przed bankructwem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl