Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Robią biznes na oddłużaniu Polaków. W tle zaogniający się konflikt

12
Podziel się:

Klienci tracą cierpliwość do kancelarii Certo, która od około dwóch lat specjalizuje się w oddłużaniu Polaków. Zamiast wyjść na prostą, skarżą się, że ich długi urosły. Od ponad roku firmę prześwietlają organy państwowe. Certo twierdzi, że największe firmy pożyczkowe robią jej czarny PR. Chwali się sukcesami w starciu z Providentem, Vivusem i Wongą. Z perspektywy wywołanych do tablicy spółek sprawy wyglądają zupełnie inaczej.

Robią biznes na oddłużaniu Polaków. W tle zaogniający się konflikt
Długi Polaków od początku roku rosną. Z uwagi na inflację coraz trudniej je spłacać (Getty images, Waldemar Pietrzak)

Certo Kancelaria Janowicz-Stradomska i Wspólnicy od około dwóch lat specjalizuje się w oddłużaniu Polaków w ramach programów "Ulga od długu" oraz "Spłacam swoje długi". Na wizerunku firmy widnieje coraz grubsza rysa. Tym razem nie za sprawą instytucji państwowych, które od ponad roku prześwietlają firmę, lecz z powodu niezadowolonych klientów, którzy liczyli, że kancelaria wynegocjuje z ich wierzycielami (firmami pożyczkowymi, bankami, windykatorami) umorzenie części długów. Zamiast tego wpadli w jeszcze większe kłopoty finansowe.

Zadzwonili do mnie z ofertą. Powiedzieli, że dostali pieniądze z Brukseli

- Na przełomie kwietnia i maja tego roku zadzwonili do mnie z kancelarii Certo. Zapytali, jak wygląda moja sytuacja finansowa. Powiedziałem, że jest ciężko. Delikatnie rzecz ujmując, nie potrafię się pozbierać. Mam 2,3 tys. zł emerytury i ponad drugie tyle rat miesięcznie. Jestem zadłużony w sześciu firmach pożyczkowych i jednym banku - mówi money.pl były klient Certo.

Nie pamięta, czy telefonowała do niego kobieta, czy mężczyzna, ale osoba ta zapytała, ile zarabia i ile ma długów. Nasz rozmówca wspomina, że na szybko przekalkulowała i ze zdziwieniem zapytała go, z czego żyje. Mówi nam, że mieszka z synem. Wspomaga go finansowo również córka.

- Pyta pani, skąd w kancelarii mieli mój numer? Nie wiem, chyba przypadkowo wybrali. Powiedzieli mi, że dostali pieniądze z Brukseli. Zgodziłem się. Podpisałem umowę i pełnomocnictwo. W sumie wpłaciłem im 1070 zł w trzech ratach. W lipcu już im nie zapłaciłem, bo firmy, którym winien jestem pieniądze, twierdzą, że Certo owszem, skontaktowało się z nimi, ale nie się dogadało w mojej sprawie. Zadzwoniłem do Certo i im to powiedziałem. Przekonywali, że te firmy chcą jak najszybciej dostać pieniądze, a negocjacje wymagają czasu. Wszystko rozumiem, tylko tutaj chodzi o to, że one mi naliczają odsetki - żali się nasz rozmówca.

Mniej więcej w połowie sierpnia wysłał on do Certo pismo z wypowiedzeniem umowy. Twierdzi, że kancelaria jego sprawę przekazała innej kancelarii, która teraz ściga go o dwie zaległe raty: za lipiec i sierpień.

Napisali do mnie na Facebooku. Sądziłam, że tam są normalne firmy

- Jestem starszą osobą, mam prawie 74 lata. Chorowała mi córka. Człowiek starał się jak mógł, żeby ją ratować, ale się nie udało. Tak wpadłam w długi. Część już spłaciłam, ale nie wszystko. Mam nadzieję jak najszybciej uporać się z tym z problemem - mówi money.pl klientka Certo.

Twierdzi, że Certo skontaktowało się z nią za pośrednictwem Facebooka.

- Zgodziłam się na współpracę w marcu tego roku, bo pomyślałam, że tam są normalne firmy. Bardzo nalegali, żebym pierwszą ratę zapłaciła do piętnastego. W sumie zapłaciłam im cztery raty po ok. 600 zł. Do tej pory nic nie wskórali w mojej sprawie. W ciągu tych kilku miesięcy moje zadłużenie wzrosło z 14 do 18 tysięcy złotych. Zadzwoniłam do Certo, trochę pokrzyczałam. Umowy jeszcze nie wypowiedziałam, bo nie mam pojęcia, jak to zrobić - relacjonuje nasza rozmówczyni.

Miłe złego początki

Certo zadebiutowało usługami oddłużeniowymi jesienią 2020 r. Niedługo po starcie o praktykach tej kancelarii boleśnie przekonała się branża pożyczkowa – nagle wielu jej klientów przestało spłacać raty.

W drugiej połowie lutego 2021 r. branża za pośrednictwem Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego (FRRF) oraz Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych (PZIP) zawiadomiła organy państwowe (urząd antymonopolowy, nadzorcę rynku finansowego oraz prokuraturę) o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Certo.

Zawiadomienia dotyczyły nie tylko Certo, ale również spółek powiązanych z kancelarią: LoanMe (dawniej firma pożyczkowa, która przebranżowiła się w centrum telefoniczne i obecnie pozyskuje klientów dla Certo), Ulgaoddlugu.pl (spółka w likwidacji) oraz XL Serwis (spółka technologiczna).

Pierwszy zareagował UOKiK

Na reakcję organów państwowych nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy do działania poderwał się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). W marcu zeszłego roku rozpoczął postępowanie wyjaśniające w sprawie Certo, a w lutym tego roku wszczął sprawę przeciwko Certo. Zarzuca jej stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów oraz niedozwolonych postanowień umownych.

W odpowiedzi na komunikat UOKiK-u Certo wydało swój za pośrednictwem Polskiej Agencji Prasowej, w którym twierdzi, że zarzuty są nieuzasadnione i nie odnoszą się do tego, jak w rzeczywistości wyglądają ich usługi. Ponadto stwierdziło, że ostrzeżenie UOKiK-u może wprowadzać w błąd w zakresie rodzaju i sposobu świadczenia usług przez Certo.

O bieżący komentarz w sprawie poprosiliśmy biuro prasowe UOKiK. Zapytaliśmy też o postępy w prowadzonych sprawach.

"Postępowania dotyczące działalności Certo Kancelarii Janowicz-Stradomska i Wspólnicy są w toku. Gromadzimy materiał dowodowy oraz wyjaśnienia kancelarii. Do tej pory Prezes UOKiK nie nakładał kar pieniężnych na kancelarię Certo" – czytamy w odpowiedzi mejlowej.

Na dodatkowe pytanie naszej redakcji, ile jeszcze mogą potrwać postępowania, departament komunikacji odpowiedział, że poinformuje opinię publiczną, gdy zapadną decyzje w tych sprawach.

Reakcja prokuratury

Nie tylko UOKiK zakasał rękawy. W maju zeszłego rok śledztwo w sprawie Certo oraz podmiotów powiązanych wszczęła też Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Według naszych ustaleń niedługo po wszczęciu postępowania, policja przesłuchiwała ścisłe kierownictwo niektórych firm pożyczkowych oraz organizacji związanych z tą branżą. Zeznania składali również klienci.

Minęło wiele miesięcy, więc z pytaniem o postępy w śledztwie zwróciliśmy się do prokurator Aleksandry Skrzyniarz, rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W trakcie rozmowy telefonicznej dowiedzieliśmy się, że postępowanie przygotowawcze w fazie in rem [toczy się w sprawie, a nie przeciwko - red.] nadal trwa. Śledczy są na etapie gromadzenia dokumentów dowodowych oraz przesłuchiwania pokrzywdzonych.

Reakcja nadzorcy

Jeśli chodzi o Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), to w październiku 2021 r. wpisała Certo i spółki powiązane na listę ostrzeżeń publicznych – widnieją na niej do dziś. Powodem wpisu jest podejrzenie o wykonywanie czynności bankowych, w szczególności przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążania ich ryzykiem, bez stosownego zezwolenia (art. 171 ust. 1 ustawy Prawo bankowe) oraz prowadzenia nieuprawnionej działalność w zakresie świadczenia usług płatniczych (art. 150 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych). Przewodniczący KNF przystąpił do postępowania prowadzonego przez warszawską prokuraturę.

Za pośrednictwem Newserii, agencji informacyjnej z treściami wideo, przedstawiciele Certo odnieśli się do decyzji KNF 30 grudnia 2021 r. Stwierdzili, że jest pozbawiona "jakikolwiek podstaw merytorycznych, formalnych, prawnych".

Certo na celowniku polityków

Nowe światło na sprawę Certo rzuca interpelacja (numer 33656) Adama Szłapki. Poseł Nowoczesnej - znany z dużej aktywności na tym polu - w piśmie z 17 maja tego roku skierowanym do prezesa Rady Ministrów pyta o etap postępowania procesowego, ale również o to, czy w związku z doniesieniami, że Certo było wspierane przez byłą wysokiej rangi pracownicę Ministerstwa Finansów oraz Komisji Nadzoru Finansowego, zawiadomiono odpowiednie służby oraz uruchomiono stosowne procedury w poszczególnych urzędach. W interpelacji nie podano imienia i nazwiska kobiety.

W odpowiedzi udzielonej 6 lipca na pytania posła Szłapki czytamy, że "dotychczasowe ustalenia nie wskazują na powiązania pracowników Ministerstwa Finansów oraz Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego z przedstawicielami spółek, których działalność jest przedmiotem śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie".

Skontaktowaliśmy się posłem Szłapką. Poznaliśmy imię i nazwisko osoby, o której mowa w interpelacji. Nie uzyskaliśmy jednak dokumentów, które jednoznacznie potwierdzałby jej współpracę z Certo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Długi Polaków rosną. "Nie mamy dobrych wieści. Będzie gorzej"

Okiem eksperta i sygnalisty

Według informacji, które napływają do Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego (FRRF) z firm pożyczkowych, program "Ulga od długu" nie prowadzi do uwalniania konsumentów od ich zadłużenia. Według nich jest wręcz przeciwnie – prowadzi do nakręcania spirali zadłużenia.

Dzieje się tak dlatego, że po udzieleniu przez konsumenta pełnomocnictwa do prowadzenia jego spraw w programie oddłużeniowym, pełnomocnik albo nie podejmuje kontaktu z wierzycielami, albo jest to kontakt pozorny – przykładowo wysyłany jest jeden mail z pytaniem o propozycję redukcji zadłużenia konsumenta, a następnie kontakt się urywa. Ze strony Certo nie płyną żadne spłaty zadłużenia do wierzycieli.

- Jednocześnie konsumenci są instruowani, aby nie rozmawiać z wierzycielami, co z kolei prowadzi do tego, że konsumenci nie są często nawet świadomi, że ich zadłużenie trafia do windykacji lub postępowania egzekucyjnego - wyjaśnia w rozmowie z money.pl Agnieszka Wachnicka, prezeska FRRF.

Kontynuuje, że przystępując do programu konsumenci są przekonani, że będą wpłacać do kancelarii co miesiąc określoną kwotę i z tej kwoty będzie systematycznie spłacane ich zadłużenie. Według ekspertki nie są jednak świadomi zapisu w umowie, który mówi o tym, że zadłużenie będzie spłacane dopiero wtedy, kiedy na rachunku klienta (będącego de facto własnością kancelarii) uzbiera się odpowiednia kwota.

Co może nie nastąpić nigdy. Z umowy wynika, że kancelaria "nie gwarantuje sukcesu", więc może dojść do sytuacji, w której konsument co miesiąc wpłaca abonament za usługi (według szefowej FRR dość wysoki) przez dłuższy czas, po czym otrzymuje informację, że nic się nie da w jego sprawie zrobić.

Wierzchołek góry lodowej

Na rynku polskim działa nieco ponad 100 firm pożyczkowych - nie mają najlepszej prasy. Do największych zwróciliśmy się z pytaniem o współpracę z Certo. Ustaliliśmy, że Certo w ciągu około dwóch lat swojej działalności do trzech dużych firm skierowało ponad 2 tys. pełnomocnictw, co oznacza, że tylu klientów zdecydowało się na ich program oddłużeniowy.

Łączna kwota zobowiązania tych osób względem tylko dwóch z trzech tych firm pożyczkowych wynosi kilka milionów złotych. Ponadto tylko jedna z tych firm poinformowała nas, że otrzymała w tym czasie pojedyncze wpłaty od mniej niż 3 proc. osób, korzystających z usług Certo. Reszta przestała spłacać raty na rachunek firmy pożyczkowej.

Wszystkie powyższe firmy twierdzą, że nie podpisały z Certo ani jednej ugody. Tłumaczą, że w ostatnim czasie klienci licznie wycofują pełnomocnictwa udzielone Certo - czyli de facto rezygnują z usług tej kancelarii.

Certo zaprzecza

Biorąc pod uwagę doświadczenia naszych rozmówców - zarówno klientów kancelarii, jak i firm pożyczkowych - zapytaliśmy Certo, dlaczego zamiast oddłużać klientów, narażają ich na dodatkowe koszty obsługi oraz windykacji.

"Niestety nie możemy zgodzić się z nieprawdziwymi informacjami przekazywanymi przez największe firmy pożyczkowe. Po pierwsze, łączna liczba ugód zawartych i spłacanych przez kancelarię Certo w imieniu swoich klientów to 1140, a liczba propozycji ugód - 1316. Większość z tych ugód została zawarta na pożyczkach udzielonych przez największe firmy pożyczkowe" - czytamy w odpowiedzi mejlowej, jakiej udzieliła nam kancelaria Certo.

Certo przekonuje, że od kilku lat zmaga się z nieuczciwymi działaniami firm pożyczkowych/instytucji finansowych, które według nich za pomocą mediów promują fałszywe tezy, wymierzone w kancelarie prawne, które podobnie jak Certo, walczą o dobro przeciętnego Kowalskiego.

"Osoby często uwikłane w spiralę zadłużenia, nie mogą sobie pozwolić na wysokie koszty ochrony przed windykacją przez pożyczkodawców, dlatego działalność Certo nie jest mile widziana na rynku pożyczkowym przez firmy udzielające 'chwilówek'" - twierdzi kancelaria.

Ktoś kłamie

Certo, udzielając nam odpowiedzi, wywołało do tablicy konkretne firmy.

"Na przykład, pożyczka udzielona przez Provident została rozliczona z redukcją pierwotnego zobowiązania o 69 proc. Jest wiele spraw dotyczących Provident, w których Certo reprezentuje klientów w sądzie, gdzie duża część zadłużenia jest uważana za nieważną" - pisze kancelaria oddłużeniowa.

O komentarz poprosiliśmy Providenta.

- Provident Polska na dzień sporządzenia niniejszej odpowiedzi (po tym, gdy otrzymaliśmy odpowiedź od Certo - przyp. red.) nie zawarła za pośrednictwem Certo żadnych ugód ze swoimi klientami. Ugody o spłatę zaległości z naszymi dłużnikami zawierane są wyłącznie bezpośrednio z naszymi klientami bez pośrednictwa Certo, lub innych tego typu firm. Dzięki temu nie muszą oni płacić Certo czy innej firmie dodatkowych kosztów obsługi oraz innych kosztów manipulacyjnych, jakimi Certo i podobne firmy mogą obciążać dłużników. W ten sposób niestety mogą powodować, że zamiast zmniejszać obciążenia finansowe dłużnika, niejednokrotnie dzieje się dokładnie odwrotnie - mówi Bartłomiej Wodzicki, dyrektor departamentu prawnego w polskim Providencie.

Certo pochwaliło się nam też sukcesami na rzecz klientów Vivusa oraz Wongi.

"Również klienci Vivusa mają bardzo korzystne ugody. Z łącznej kwoty pożyczek na ponad 122 tys. udało nam się zaoszczędzić dla klientów aż 56 tys. Dodatkową korzyścią świadczoną przez Certo jest również analiza statutu przedawnienia długów klientów. 4 pożyczki Vivus przekroczyły stan przedawnienia i udało nam się wyeliminować odpowiedzialność klienta, dzięki czemu klient zapłacił 0 zł. Również w przypadku pożyczek udzielonych przez Wonga udało nam się uzyskać przedawnienie, dzięki któremu kwota zadłużenia została zredukowana do zera, a także wygraliśmy w I instancji jedną sprawę o redukcję zadłużenia" - informuje Certo.

O komentarz poprosiliśmy obie firmy pożyczkowe.

- Nie otrzymaliśmy żadnego wyroku sądowego, który nakazywałby Wonga zredukowanie zadłużenia dłużnika, który podpisał umowę z firmą Certo. Tylko w jednym przypadku, kiedy sprawa miała charakter wyłudzenia, w związku z tym Wonga nie kierowała sprawy na etap sądowo-egzekucyjny, zadłużenie klienta się przedawniło. Na spłatę zadłużenia klientów, którzy postanowili skorzystać z usług Certo, wpłynęło do nas 0 zł. To oznacza, że dług tych klientów cały czas wzrasta - mówi Eliza Więcław, rzeczniczka Wonga.

Z kolei Soonly Finance (dawniej Vivus Finance) w odpowiedzi na nasze pytania twierdzi, że nie zawarł z Certo ani jednej ugody dotyczącej zobowiązań klientów z tytułu umów pożyczek. Firma potwierdziła, że otrzymała wpłaty z rachunków należących do Certo na kwotę ponad 50 tys. złotych, natomiast dokonano ich w imieniu klientów i nie wynikały z żadnych porozumień z samym Certo.

"Z uwagi na sytuację finansową konkretnych klientów, Soonly prowadzi tzw. akcje umorzeniowe, kiedy to w uzasadnionych przypadkach oferujemy częściowe umorzenie wymagalnych zobowiązań. Tak też się stało w przypadku tych klientów 'obsługiwanych' przez Certo. Spółka zaoferowała bezpośrednio klientom, nie Certo, częściowe umorzenie wierzytelności. Podkreślamy, że ci konkretni klienci otrzymaliby od Soonly taką samą ofertę częściowego umorzenia niezależnie od ich współpracy z Certo. Co więcej, nie ponieśliby dodatkowych kosztów za 'obsługę' ich zadłużenia, które zapewne musieli uiścić jako wynagrodzenie Certo" - czytamy w odpowiedzi Soonly, właściciela marki Vivus.

Ponadto spółka pisze, że zupełnie niezrozumiałe jest dla niej przypisywanie sobie zasługi z tytułu uniknięcia odpowiedzialności klientów z uwagi na upływ terminu przedawnienia roszczeń. Dodaje, że przedawnienie roszczeń wobec klientów nastąpiłoby tak czy inaczej, to znaczy również, gdyby wierzytelność nie była objęta programem oferowanym przez Certo.

Bocian nie owija w bawełnę

Pod nazwiskiem zdecydował się wypowiedzieć Zbyszko Pawlak, prezes firmy Everest Finanse, właściciel pożyczkowego Bociana. Nie uwzględnialiśmy tej firmy w powyższych statystykach.

- Odnoszę wrażenie, że usługa Certo bardzo rzadko przynosi klientom korzyści. W przypadku naszej firmy Certo przesłało ogółem 442 pełnomocnictwa - wskazuje menedżer, zaznaczając, że 117 już wycofano.

Stwierdza, że Certo popełnia rażące błędy. - Otrzymaliśmy 90 błędnych pełnomocnictw. W tym przekazano nam dokumenty osób, które nie są naszymi klientami, tym samym ujawniając dane osobowe oraz finansowe - zaznacza nasz rozmówca.

Negatywnie ocenia on jakość usług świadczonych przez Certo. Twierdzi, że w przypadku każdego otrzymanego wniosku o umorzenie długu brakowało jakiegokolwiek umotywowania. Zaznacza, że jego firma wysłała kontrpropozycje ugód, ale Certo na żadną nie odpowiedziało.

Według Zbyszko Pawlaka co najmniej kilka tysięcy Polaków podpisało umowę współpracy kancelarii Certo. - Zarówno klienci, jak i firmy z sektora pożyczkowego, jesteśmy pokrzywdzeni przez Certo i współpracujące z nią firmy. W dużej mierze "oddłużają" oni klientów, którzy tego nie potrzebują, bo ci regularnie spłacali raty przed rozpoczęciem współpracy z Certo - mówi właściciel Bociana.

Certo chwali się sukcesami w sieci

Na stronie ulgaoddlugu.pl Certo chwali się sukcesami w sądzie. Czytamy, że w maju kancelaria wygrała blisko 60 spraw oraz że po jednej apelacji kancelaria uzyskała w 100 proc. umorzenie długu klienta, a wiele wyroków jest już prawomocnych.

"Wygrywamy w sądzie zarówno z firmami pożyczkowymi, jak i z bankami. Wytoczenie sprawy sądowej to ostateczność, gdy nie możemy uzgodnić z wierzycielem ugody dla naszego klienta" - mówi mecenas Marta Janowicz-Stradomska, cytowana na rzeczonej stronie www.

Połączyliśmy się też z telefonicznym centrum obsługi klientów Certo. Zapytaliśmy o warunki kwalifikacji do programu i poprosiliśmy o wyjaśnienie, z czego wynikają negatywne opinie w sieci na temat kancelarii Certo. Osoba na infolinii powiedziała, że są one nieobiektywne, bo piszą je osoby, które nie skorzystały z programu oddłużeniowego i odesłała nas do blisko 2-minutowego filmu na YouTube zatytułowanego "Kolejny sukces programu Ulga od Długu - redukcja zobowiązań konsumentki aż o 40 proc.".

W tym nagraniu klientka tłumaczy, jak z jej perspektywy w wyglądała obsługa kancelarii. Pracowników Certo nazywa "aniołami", dzięki którym jej dług został zredukowany i nie jest już nękana przez wierzycieli.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
...
rok temu
Ludzie sami chcieli tzw. wolnego rynku w usługach prawnych, to go mają. Taką "kancelarię" może złożyć każdy, nawet ktoś kto o prawie wie jedynie to, że taki wyraz występuje w słowniku. Cała ta sytuacja z tzw. uwalnianiem rynku wygląda tak jak zmiany po upadku komunizmu. Niby ktoś chciał dobrze, ale cwaniacy oszukiwali mnóstwo ludzi. Niby przypadek, ale w rzeczywistości ktoś na tym korzystał.
Wiktor
2 lata temu
A mi to KRD wystarczy żeby pilnować czy przyszły kontrahent nie ma zadłużenia
123
2 lata temu
Wraz z tym rządem coraz więcej oszustw i oszustów.
PrawemNaLewo
2 lata temu
Za to, że ostrzegałem przed certo zanim to było modne, na YouTube (kanał Prawem Na Lewo) Certo i Stradomska grozili mi procesem o naruszenie ich dóbr osobistych
rvevd
2 lata temu
Gdy nie mamy pieniędzy na coś, tzn. że nas nie stać. Problemem nie jest pożyczka, lichwiarze czy windykatorzy i komornicy, tylko brak dochodów pożyczkobiorcy i nadmierne wydatki. Nie rozwiąże tego problemu kolejny dług. To także oznacza, że nie umieliśmy oszczędzać. Więc jak po wzięciu kredytu będzie? Nagle nauczymy się oszczędzać? Branie kredytów przez ludzi ze złymi nawykami prowadzi ich potem do problemów. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emer.ytura nie jest Ci potzrebna . Jest o zarządzaniu pieniędzmi, Żeby ludzie nauczyli się zarządzać ograniczonymi zasobami (pieniędzmi), skutecznego oszczędzania i inwestowania, by zbudować majątek a nawet finansową wolność.