Nie rozumie jakim prawe Solidarnosc miesza ze stazem pracy.Kazdy kto ma wiek 60 i 65 lat winien miec prawo do przejscia na emeryture.Ktos kto pracowal dlugo wplacal wieksze skladki i dostanie wiecej kto krotko moze dostac nawet i 300 zl na miesiac i to jego prawo i wybor isc z tak niska kwota na emeryture.Mozna zabespieczyc budzet ze taka osoba nie ma prawa do doplaty do dak niskiej emerytury az do uzyskania wieku 67.Budzet nic wiec nie straci a zniknie najwieksza podlosc bandy PO i PSL czyli zmuszanie 67 letnich starcow do pracy ktorej najczesciej nie ma i ktora tak stazy czesto schorowani ludzie nie moga wykonywac.Jezeli Solidarnosc chce ekstra wynagradzac osoby z dlugim stazem 40 lat pracy to glownie skorzystaja tu rolnicy ktorzy przedstawia swiadkow ze prace zaczeli w wieku 16 lat i bedzie dlugi staz.PiS i Prezydent gdyby wycofali sie z obietnicy 60 i 65 natychmiast stracili by co najmnie 30 proc wyborcow.O tym wie Rostowski czy cala opozycja i wszelkimi silami chca zablokowac prawo do wolnosci ludzi.Ja osobiscie przy wieku dla mezczyzny 65 tak wiele nie strace idac na ten termin ale w imie wolnosci osobistej nawet gdybym mial uzyskac tylko symboliczne 300 zl emerytury to za takim prawe optuje.Solidarnosci kierownicy zrozumcie ze feldalizm juz minol 150 lat temu i tak jak chlopa nie mozna zmuszac do pracy w jednym miejscu tak i ludzi pracy czesto chorych i zniszczonych zyciem nie mozna zmuszac do pracy do smierci czyli 67 co u mezczyzn znaczy ze polowa emerytury nie dozyje

Koalicja PO - PSL nie wzięła, lub nie chciała wziąć pod uwagę tego, że w latach sześćdziesiątych ludzie zaczynali pracę w wieku 17-tu, lub 18-tu lat. 67-18=49; tyle lat muszą pracować ci, co zaczynali pracę np. po "zawodówce" Politycy wciąż spierają się o system emerytalny, a taki "robol" jak ja dalej musi tyrać. Mam 47 lat i 6 m-cy pracy fizycznej, same składkowe, a do pełnej emerytury musiałbym pracować jeszcze 2 lata i 3 m-ce. (Pracuje bez przerwy od 01-08-1968 r.)

Powinien być wiek np kobiety 60 lat i minimum 30 lat pracy,a mężczyźni 65 lat i 35 lat pracy.Druga wersja dla kobiet ,które przepracowały 35 lat pracy -bez względu na wiek a mężczyźni 40 lat pracy na tych samych warunkach.

Reforma emerytalna miała własnie na tym polegać. Każdy odkłada na swoją emeryturę i może na nią odejść nawet po 15 latach pracy. Jeśli na nią odłożył - to chwała mu za to. Policzy się takiemu lata dożycia, podzieli stan konta na te lata i tyle. Ale to jest za proste - masa "rozdawaczy" i "uznaniowców" straciła by pracę. Przestało by to być kiełbasą wyborczą. No ale są jeszcze te nieszczęsne zaszłości - skąd brać na emerytury i przywileje już "rozdane". Nie mylić wypracowanej emerytury z zasiłkami - bo takie też się niekiedy należą. Różnie się w życiu układa.

bałwan jesteś co do podnoszenia wieku to po ile mamy lat pracowac niech wszyscy pracują po 40 lat bedzie ok a nie co nie którzy po 20 lat i emeryturka i na dodatek jeszcze dodatkowa posadka

ale obnizenie wieku emerytalnego ma sens jedynie wtedy, kiedy program 500+ przyniesie zakladane efekty w postaci wiekszej dzietnosci polskich kobiet. niech podniosa reke ci, ktorzy w to wierza, bo ja watpie aby przy takich niskich zarobkach jakie sa w PL ludzie chcieli zakladac rodziny i produkowac dzieci. ja bym raczej podniosl wiek emerytalny ale zrobil to w rozsadny sposob i dal ludziom zdecydowac czy chca tego czy nie np. poprzez referendum.

Kto wymyślił wiek emerytalny? Chyba złodzieje. Emerytura powinna się należeć za lata przepracowane, a nie za lata przeżyte. Po 40 latach pracy mężczyzn i 35 latach pracy kobiet emerytura należy się jak psu buda. Żadnej łaski nikt nie robi. Za przeżycie 67 lat bez pracy to powinno się dostać jakiś zasiłek na dożycie i nie powinno się tego nazywać emeryturą.