O tak same wizje jak Nostradamus :)
Jesteśmy przy kluczowym poziomie EDka. Uderzyliśmy ponownie w szczyt a kreska na tygodniowym pokazuje potencjalny koniec tego ruchu. Oznacza to, że może trochę pobujać przy szczycie a przyszły tydzień powie już coś więcej pod warunkiem, że w obecnym nie poszybujemy na nowe wysokie poziomy. Funt do dolara już dostał czkawki, ale na razie tylko czkawki.
Złoto: wiem, że jestem już nudny z tym krakaniem, cały czas jednak podkreślam wzrostowy trend, który powrócił po przekroczeniu 1050$. Dla mnie jednak złoto to obecnie odbezpieczony granat i 1120$ może być punktem zwrotnym. Pewni siebie niech trzymają, trend trwa, ale jedzie na 5 biegu. Dla mnie to zawsze sygnał do stopniowej redukcji zwłaszcza kiedy RSI jest w kosmosie a Stoch i CCI opadają. Później wzorem Kinii ewentualny powrót po korekcie. Jeśli korekta będzie płaska to na jej końcu może powstać coś co można porównać do ''stochastycznego uderzenia'' czyli swobodnego odlotu w kosmos o bliżej nieokreślonym zasięgu i jeśli wyjdziecie to się już na nie nie załapiecie. Powiem tylko tyle, że są warunki do jego powstania w drugiej połowie tego lub na samym początku przyszłego tygodnia wszystko jednak zależy od przebiegu nadchodzącej ewentualnej korekty. Ja to nazywam ''strzałem płomienia''.
Jeśli chodzi o giełdy również już o tym pisałem, oba kierunki otwarte a zadecyduje najbliższe wybicie, które jak widać po dniu dzisiejszym poszło do góry. Co może być ciekawe to na tygodniowych kreskach mam tu niemal identyczną sytuację jak na EDku.
Jedna ciekawostka dziś padł sygnał kupna dla EDka i giełd charakterystyczny dla hossy więc szczyty muszą zostać rozjechane w przeciągu max 2 tygodni wliczając w to obecny. W przeciwnym razie, z dużą dozą prawdopodobieństwa, utworzy się TEN szczyt, którego rynki już od jakiegoś czasu oczekują.
Takie są moje spostrzeżenia.