anotilosos
/ 213.108.114.* / 2010-01-07 12:24
Niestety nie oczywiste, własnie z tych powodów o których pisałeś.
Islandczycy maja rację, że bronia swojego interesu, tym bardziej ze nie odpowiadaja za lichwiarstwo prywatnego banku.
Maja tez rację ze nie obawiaja sie konsekwencji. Nie sa mało rozwinieci. Rozwój to nie tylko infrastruktura przemysłowa. Wprawdzie sa uzaleznieni od swojego eksportu, ale jest to eksport specyficzny, wybitnie morski. Z tym co mają do zaoferowania, znajda rynki wszedzie, nie tylko w UE. UE rezygnując z islandzkich dóbr morskich sama strzeli sobie gola. Masz racje ze , trudno sobie wyobrazic , rozwój bez sprawnego systemu bankowego, taki Islandia posiada. ządania Wlk.Brytanii i Holandii nie sa takie oczywiste.
No i ta grożba odcięcia od swiatowego systemu finansowego, nie wiem jakim trzeba byc głupcem aby dac się złapac na te puste groźby, tym bardziej ze w innym akapicie jest ze to sprawa stosunków bilateralnych pomiedzy zainteresowanymi stronami a nie UE i islandia ani tym bardziej całym swiatem a Islandią.
Jest inna groźba, ze Islandia przystając na szantaz wpadnie w spirale zadłużenia.
Oczywiscie jest jeszcze inne rozwiazanie, mianowicie takie ze pieniadze lubia ciszę. pod publike Wlk.Bryt i Holandia . uzyskuja co chcą, Islandia zgadza się pod naciskiem i spłaca zobowiazania, a WLK.Bryt i Holandia z drugiej strony udzielaja pomocy Islandi w róznej formie w tym np dotacji.
No cóz jak bedzie. tak bedzie, ale jestem zdania że w sumie mała Islandia umie dbac o swoje interesy nawet jak pozornie przegrywa.