acomitam
/ 83.25.184.* / 2009-03-14 11:01
Kolega przemawia jak Sławomir Sierakowski. A mnie takie przemowy co najwyżej śmieszą. Ludzka zawiść była, jest i będzie obecna w życiu, czy tego chcemy czy nie. Ludziska zazdroszczą bliźnim wszystkiego: lepszych samochodów, wspanialszych domów, powodzenia finansowego, ... długo by wymieniać. Tylko co ma z tego wynikać? Czy aby np. jakiś burak mi nie zazdrościł powinienem się dać komuszkom ogolić do gołej skóry?
Jeśli zaś chodzi o życie moich dzieci... Tak to właśnie powinno wyglądać, jeśli mnie na to stać, aby uratować moje dziecko, to powinienem móc to zrobić. Jeśli zaś kogoś nie stać, to jego problem, i nie może żądać, żeby pozbawiono mnie mojej własności tylko dlatego, że on jest głupi, biedny burak. Ja oczywiście w odruchu altruizmu mogę mu pomóc, ale musi to być tylko i wyłącznie moja decyzja !!! Jeśli stać mnie, aby w szpitalu wynająć jednoosobową sale z telewizorem i indywidualną obsługą medyczną, to powinienem móc to zrobić. A jeśli inny musi leżeć w dwudziestoosobowym, charczącym towarzystwie, bo groszem nie śmierdzi, to jego problem. Oczywiście wykorzystuję swoja skromną osobę jako przykład do wskazania jak wg mnie powinny wyglądać zdrowe społeczne relacje. Nie jesteśmy równi i nie oczekujmy od świata, że otrzymamy tyle samo co lepiej wyposażeni przez naturę.