k aczordonald
/ 109.155.244.* / 2010-10-24 11:01
No niby tak, ale ja to jestem laik gieldowy.A ta duza grupa osob ktora zgadza sie z Twoim postem to chyba wlasciciele akcji deweloperow, ktore kupili tak jak i Ty, na gorce.
A o tym ze ceny nieruchomosci na lata stana w miejscu pisalem na forum juz ponad rok temu, nie bedac ekspertem.A teraz mozesz jusz sobie poczytac o tym w coraz wiekszej ilosci artkulow, chocby na money.
A przeciez to oznacza wciaz powolna, ale jednak przecene mieszkan, ktore pod wzgledem zarobkow sa wciaz dalece oderwane od rzeczywistosci.
A do poziomu Hiszpanii, szczegolnie pod wzgledem rynku nieruchomosci to lepiej nie dochodzmy.Tam mieszkanie znajomych jest warte dzis polowe tego ile za nie dali 3 lata temu, a w kazdym ladnym bielonym bloku, sa mieszkania na sprzedaz.
O bankrutujacych deweloperach i cenach akcji juz nie wspomne.
A co do zadluzenia, to zalezy z ktorej strony patrzysz.Polacy zadluzaja sie w ostatnich latach bardzo szybko, jesli wierzyc finasowym portalom.Jeden z trzech najbiedniejszych krajow w EU to wlasnie Polska, a zadluzaja sie tutaj ludzie masowo na takie rzeczy jak telewizory i pralki, majac czesto problemy ze splata tak niskich kredytow(zarobki 3 krotnie nizsze niz w krajach gdzie te artkuly kosztuja tyle samo).
Jak juz pisalem utrzymanie cen nieruchomosci oznacza w rzeczywistosci ich powolna obnizke.Jezeli przez 3 lata mieszkanie nie zdrozeje, to znaczy ze stanialo o jakies 9%.
A to ze mieszkania nie beda drozec zaczynaja juz "laskawie" nawet potwierdzac Home Broker, Open Finance i cala reszta sciemniaczy-naciagaczy.
Bez euforii.