Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

Atak spekulantów na GPW? Niekoniecznie.

Atak spekulantów na GPW? Niekoniecznie.

Money.pl / 2008-12-18 07:16
Komentarze do wiadomości: Atak spekulantów na GPW? Niekoniecznie..
Wyświetlaj:
jr968 / 85.221.218.* / 2008-12-18 08:53
Przepraszam, ale czy to coś zmienia w wartości spólek? Nie sądzę. Więc posiadacze spólek nie powinni się zbytnio martwić, powinni raczej wnikliwie badać bieżącą działalnośc swoich firm, a ewentualne hiperspadki traktować, jako wspaniałą, może nawet niepowtarzalną okazję do zwiększenia udziału we własności poszczególnych firm.
zaciekawiony / 85.221.213.* / 2008-12-18 10:35
Przepraszam, ale co ma wartość spółki, jak i jej bieżąca działalność do ceny akcji, które są tym co posiadasz i jedyne co możesz z nimi zrobić, to je sprzedać?

Jeśli spółka nie umarza akcji i nie wypłaca dywidendy...
jr968 / 85.221.218.* / 2008-12-18 14:43
A jednak ma. Cena akcji w wystarczająco długim terminie oscyluje wokół tzw. wewnętrznej wartości i od czasu do czasu bywa zdecydowanie niższa, niż ta wrtość, a czasem sporo ją przekracza. Jak wyznaczyć i kontrolować tę wartość? Odsyłam do specjalistów (B. Graham, W. Buffett i jego kumpel Ch. Munger i wielu innych, którzy na akcje patrzą jak na współudział we własności firm, a nie jak na papier z firmą powiązany słabo lub wcale). Oczywiście, mała to pociecha dla tych, którzy "inwestują" dziś, by zarobić na majowy wyjazd na wakacje - tacy powinni koniecznie udać się do wróżki. Ale jeśli kapitał wykorzystamy na zakup akcji zdecydowanie niedowartościowanych i damy sobie te 10 czy 20 lat, to owa inwestycja, odpowiednio, acz niezbyt intensywnie "pilęgnowana", przyniesie nam sporo radości.
zaciekawiony / 85.221.213.* / 2008-12-18 15:40
Owszem, oscyluje. Ale z jakich powodów? Jeśli spółka nie wypłaca dywidendy ani nie skupuje własnych akcji, trudno mi znaleźć jakieś inne, niż psychologiczne. Bo dlaczego cena akcji spółki ma rosnąć, gdy spółka poprawia wyniki finansowe, skoro akcjonariusz nie ma udziału w zyskach? W rzeczywistości owszem, rośnie, ale myśląc długoplanowo i analizując fundamentalnie, musimy poprzeć to czymś innym niż reakcją tłumu - inaczej mamy inwestycję opartą na kruchych podstawach.

Wspomniani specjaliści działają na rynku amerykańskim, a więc zupełnie innym. Zresztą, największy z nich - Graham - jako jedno z absolutnie wymaganych kryteriów wyboru spółki podaje nieprzerwane wypłacanie dywidendy od bodajże dziesięciu, czy piętnastu lat. Jest u nas taka?
jr968 / 85.221.218.* / 2008-12-18 17:04
Myślę, że tłum (i jego osławione emocje) jest odpowiedzialny za same wahania kursów, zas fakt, iż wahania te "kleją się" do wartości firmy wynika pewnie z faktu, że mimo wszystko 100% akcji, to po prostu pełna własność firmy i w jakimś stopniu wartość wszystkich akcji musi się trzymać wartości przedsiębiorstwa. To prawda, że Graham zalecał kupowanie akcji spółek płacących dywidendę. Pewnie dlatego, że w USA dobre spółki po prostu wypłacają dywidendę więc jest to tam pierwsze możliwe kryteriom oceny. Po drugie, był on pionierem wyznaczania wartości spólki, jako sumy odpowiednio zdyskontowanych przepływów do własciciela w całym okresie trwania inwestycji (lub życia firmy), a dywidenda, to najbardziej intuicyjny sposób generowania tych przepływów. Jest jednak faktem, iż znamion przepływów do własciciela doszukiwać się można również w umarzaniu akcji własnych. A jeśli spółka ma fantastyczny pomysł na zainestwanie zysku tak, że w przyszłości zyski będą o wiele większe, niż dziś, to da się to także uznać za zwiększanie wartości (tym bardziej, że tego typu decyzje podejmują właśnie sami akcjonariusze). Tak sądzę.
zaciekawiony / 85.221.213.* / 2008-12-19 09:46
Tak czy siak mam wrażenie, że stosując metodologię Grahama każda spółka z naszej giełdy kwalifikowałaby się do kategorii "unikaj". Dzięki za miłą dyskusję.
jr968 / 85.221.218.* / 2008-12-19 10:56
Dzięki, pozdrawiam i życzę regularnych, dodatnich, dwucyfrowych realnych stóp zwrotu.
Obserwator1 / 83.26.184.* / 2008-12-18 08:28
W całym tym bałaganie aby uzyskać odpowiedź trzeba sobie postawić pytanie na czym ten zagraniczny gracz zarobi? Odpowiedź jest prosta na naszych głupich Bankach i TFI. Gracz ten wywołał mini odbicie kupując akcje po niższych cenach, równocześnie zabezpieczając się pozycjami na rynku terminowym. W tej chwili co by nie zrobił - zarabia. Ponieważ sprzedając akcjie TFI i Banki muszą je odkupić aby utrzymać indeks na akreślonym poziomie ponieważ mają również pozycje na rynku terminowym. Wariaci sprzedali mu akcje po niższych cenach a teraz muszą od niego je odkupić. W całym tym zamieszaniu nie wiedzą dokładnie co ten duży gracz zrobi.
Wydaje mi się, że sprzeda im w tej chwili akcje natomiast kontrakty zamieni na inną serię. Głębokie spadki będą w przyszłym roku i wtedy zamknie spokojnie pozycje na kontraktach.
spinn / 83.24.41.* / 2008-12-18 13:44
Twoje rozumowanie ma pewien blad. Jerzeli JP Morgan wyskoczy dzisiaj i jutro z tych akcji albo z polowy tych akcji ktore ma wportfelu, to wtedy rolowanie kontraktow na serie marcowa nie bardzo ma sens.
Poniewaz jerzeli JPM zroluja kontrakty na serie marcowa z zachowaniem swoich krotkich pozycji to wtedy jaki sens ma sprzedawanie akcji dzisiaj i jutro. Przeciez potrebne beda Morganowi te akcje w portfelu aby rzucic je na rynek i zmniejszyc wartosc indeksu celem odkupienia kontraktow po nizszej cenie i zarobienia na rynku terminowym.
W polsce arbitraz mozna wykonac tylko w jedna strone:
1) najpierw kupujac duze koszyki akcji zawyzamy wartosc indeksu, a przy okazji kontraktow terminowych na wig 20.
2) sprzedajemy kontrakty po wysokich cenach np. po 1800 punktow
3) sprzedajemy akcje zanizajac mocno wartosc indeksu a co za tym idzie takze wartosc kontraktow na ten indeks - tracimy na na tej operacji niewiele, albo nie tracimy wcale.
4) teraz juz po zanizeniu wartosci kontraktu terminowego odkupujemy te kontrakty po cenie np 1650 punktow, celem pokrycia krotkich pozycji.
zarabiamy 150 punktow na kazdym kontrakcie i odejmujemy od tego jakies grosze, ktore stracilismy spuszczajac duza ilosc akcji w krotkim czasie.
chyba da sie wyzyc, co ???
Jezeli cos pokrecilem prosze mnie poprawic.
ROOT / 83.29.125.* / 2008-12-18 07:16
Pewnie...zamista w piątek - 15 % ....bedzie coddziennie spadać po 5 % a 3*5= 15 %. Wiedziałem że powiedzą" wszystko jest ok. Q.....
xas / 195.238.227.* / 2008-12-18 07:39
kto cię uczył liczyć ?
100 - 15% = 85
100 - 5% = 95 - 5% = 90,25 - 5% = 85,74
85 nie równa się 85,74
badyl L-2 / 91.94.174.* / 2008-12-18 14:53
Procent od całości troszkę inaczej się oblicza. Wdepnil jutro na lekcję matematyki w V klasie
gfdsa / 80.48.204.* / 2008-12-18 07:37
mówią my czuwamy i śpijcie spokojnie a później po fakcie będzie ale nikt tego nie mógł przewidzieć jeżli ja bym się angażował w tak dużą inwestycję to napewno KNF i GPW by mnie nie powstrzymały trzeba jeszcze dodać że ten któś za około 600 baniek wykupił akcje i tzw małą hossę zawdzięczamy też jemu to znaczy że giełda nie pozwoli mu sprzedać akcji. Nawet by się nie ośmieszali tymi swoimi wypowiedziami bo są żałosne i widać że dbają o swoje dupy by do paniki nie dopuścić, coś ja w samolocie który spada "proszę zachować spokuj to tylko turbulęcje" jakie k........ turbulencje nie widzicie że spadamy lepiej jak powiecie ludziom otwarcie że będzie niebezpiecznie i możecie stracić kapitał, a jeżli po drugiej stronie stanie inna placówka JP i będzie odkupywać po tych zaniżonych cenach czyli zarobią na sprzedaży a później na wzroście? pozdrawiam i daje do myślenia
rozwado / 2008-12-18 10:10 / Tysiącznik na forum
Kupil albo pozyczyl akcje.

Mozna ograniczyc wolumen sprzedazy akcji od jednego inwestora lub zamknac gielde na jeden dzien
zbyś / 2008-12-18 08:58 / Tysiącznik na forum
to znaczy że giełda nie pozwoli mu sprzedać akcji.
------------------------------------
w jaki sposób, bo ja takiego nie widzę
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy