XXXxxxxXXXXxxx
/ 89.65.18.* / 2015-08-26 17:03
Szanowny Panie Morawski. Z przykrością napiszę panu, że firmę stracił pan nie teraz, ale wtedy, kiedy zaczął Pan zarabiać. Już wtedy, jakaś k...wa z US, spotkała znajomego, który miał ochotę na przejęcie Pańskiej firmy. Nie udało się, to Pana udupili, bo nie może być tak, że ktoś podskoczy naczelnikowi US.
Podobnie było w moim przypadku, tylko na mniejszą skalę. Chcieli mi ukraść samochód, bo był jako pierwszy i jedyny zarejestrowany w UM, wydziale komunikacji. Nie udało się, to wszczęli postępowanie, spreparowali dowody, ukryli dokumenty niewygodne dla nich i znaleźli prokuratora-dorobkiewicza, który napisał i przesłał akt oskarżenia do sądu, na podstawie własnych domysłów. Niestety, może się Pan spodziewać tego samego. Dla tego, jeśli pojawi się u Pana jakaś menda ze skarbówki, niech Pan szczuje go psami, leje kijem łeb - nie łeb i niczym się nie martwi. Konfidentów i bandziorów z US mamy pod dostatkiem. Jeden mniej, jeden więcej ...