badziew
/ 178.37.177.* / 2016-05-25 22:36
Jeśli sądzisz, że wieprzowina np. z Węgier jest gorsza od "naszej", że wołowina z Argentyny jest gorsza od naszych krów, lepsza polska papryka niż węgierska lb polskie pomidory niż włoskie, to życzę dalszego dobrego samopoczucia. Ja jednak wolę winogrona z Włoch lub Hiszpanii niż rodzime - tak samo z winami. Podobnie wolę Igristoje, byle nie z Paproci!
I jednak częściej wybieram gin niż polski wyrób ginopodobny o nazwie gin lubuski.
Czekolady wyprodukowanej w PL żadną miarą nie da się porównać do najpodlejszego wyrobu z pewnego kraju z Beneluksu.
Polskie piwo nawet z najwyższej półki jakoś dziwnie plasuje się na podłodze pod półkami z piwami z Czech.
Propaganda ministrów rolnictwa robi swoje, ja wiem i czuję swoje.
Ale każdy ma prawo wiedzieć swoje, mieć swoje smaki i gusta.
A odnośnie ceny - już wyroby czekoladopodobne przerabiałem. I były lepsze niż topowe marki obecne (mowa o polskich markach).
Przerobiłem polskie wyroby motoryzacji, drobiarstwa, przetwórstwa rolniczego, petrochemii, chemii a także kosmonautyki i przemysłu stoczniowego.
Reklama rządzących skończyła rację bytu z końcem Gierka. I żadne zaklinanie rzeczywistości tu nie pomoże. Idziemy na dno, nasze wyroby czy to kurczaka czy ze świni wbrew peanom kolejnych ministrów rolnictwa nie są lepsze niż reszta. Chleb jest też coraz podlejszy (i mniejszy). Kiełbasa poniżej klasy.
Kiedy kupiłeś rybę mrożoną (np. Abramczyk) gdzie glazury i wody w rybie byłoby mniej niż 50%? Szprota wędzonego, który nie obszedłby pleśnią lub inną obrzydliwą mazią po jednym dniu? Truskawkę mrożoną która po rozmrożeniu bardziej przypomina dżem niż owoc?
Bieda, biedą, ale to nie powód, by wychwalać badziew tylko dlatego że ma polski rodowód.