Od 20 lat większość rządów unikała reform budżetowych, a problemy się kumulowały... Nóż na gardle - to w końcu któraś partia będzie musiała poświęcić swoje notowania wyborcze na rzecz naprawy Polski. Być może na tym polega patriotyzm - na poświęcaniu swoich interesów w imię interesu kraju, a nie na udziale w uroczystościach różnego typu. Może kiedyś do tego dojdzie?
Rozdzierane są też uczucia komentatorów: z jednej strony narzekanie, że dług rośnie, a z drugiej narzekanie, że rząd oszczędza. Pozostaje więc rzucenie się w dyskusję nad tym, dlaczego nam się ogranicza a nie im.
A może wreszcie ktoś zacząłby cykl pogadanek nad stanem państwa i środkami jakie są niezbędne do jego naprawy? Nie tylko świadome macierzyństwo, ale i świadome obywatelstwo...

Najlepsze rozwiązanie to zamknąć wszystkich do p****** i tam wprowadzić przymusową pracę . Kto nie może pracować -temu obowiązkowa eutanazja. Oczywiście na jego życzenie. Potrzebny będzie zespół specjalistów który potrafi przekonać każdego, że to konieczne w jego najlepszym interesie

No i jest dobrze! Dokładnie tak jak miało być. Ci którzy jeszcze wiążą koniec z końcem, po podwyżkach gazu (o 10%), VAT-u o 1% (i o 3% do 2013 roku), prądu (?), po wprowadzeniu nowego podatku pielęgnacyjnego zasilą szeregi najuboższych, którym nie starcza nawet na żywność. Koszty utrzymania gospodarstwa domowego w Europie w odniesieniu do zarobków najwyższe są bodaj na Słowenii, ale już na drugim miejscu jest Polska. Drobni przedsiębiorcy albo pójdą na zasiłek, albo też zejdą do głębokiego podziemia. Ale rząd już wprowadza środki zaradcze polegające na wyposażeniu policji podatkowej w środki prawne i przymusu zrównujące ich z dawnymi zmilitaryzowanymi oddziałami milicji obywatelskiej. Już w 2008 liczba instytucji uprawnionych do inwigilowania obywateli podejrzanych o popełnienie przestępstw wynosiła 9, a ile ich jest teraz? Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież chodzi o podejrzanych, ale spójrzmy prawdzie w oczy: w totalniackim państwie jakim jest III RP, pod rządami totalniaków z PO i agenciaków wszelkiej maści i treści każdy jest podejrzany, szczególnie ten, który nie wyciąga ręki po państwowe, tylko żyje dzięki własnej przedsiębiorczości. A to dopiero początek staczania się na dno. Zadłużeni naszego państwa przyrasta w tempie 270 mln złotych dziennie, i przyśpiesza. Już teraz dług publiczny to ponad 720 mld PLN, a przecież liczba ta nie obejmuje kwot zamiecionych pod dywan i stanowiących tzw pozabilansowy dług publiczny. Gdy uwzględni się te kwoty wychodzi zatrważająca liczba od 208% do 1550%!!! To już katastrofa!!! Niby państwo nie może zbankrutować, ale na poczet jego zadłużenia mogą zostać zajęte jego aktywa, również terytorialne!!! A durni Polacy głosują na te PO, PiS-y, SLD, PSL itd. Czy mógłby mi to ktoś wytłumaczyć? Przecież każdy normalny, gdy widzi zbliżającą się katastrofę stara się jej przeciwdziałać. A my co? Poparcie dla PO (ponoć) rośnie. Zupełnie tego nie rozumiem. Czyżby aż tak głęboko polskie środowiska decyzyjne zostały spenetrowane przez agenciaków i zaprzańców, którzy z doprowadzenia Polski do katastrofy uczynili główny motyw swojego działania, i którzy przy pomocy własnych mediów, tych różnych TVN-ów, Gazet wyborczych i innego śmiecia kompletnie ogłupili 40-to milionowy naród?

W przyszłym roku wydatki Kancelarii Premiera wzrosną o blisko 4 mln zł, a Kancelarii Prezydenta - o około 11 mln zł - zakłada projekt budżetu państwa na 2011 r. Wzrosnąć mają też budżety Kancelarii Sejmu - mniej więcej o 6 mln zł - oraz Senatu - o 14 mln zł." Donki jakoś sobie radzi

Nagi mężczyzna próbuje się jeszcze bardziej rozebrać

Stefan Prosiewicz, czterdziestosiedmioletni dekorator wnętrz z Bolesławca, wstał rano z łóżka i zdjął piżamę. Gdy był już nagi, próbował rozbierać się dalej.

„Chciałem jeszcze raz zdjąć z siebie spodnie i górę, ale nie było to już możliwe”, powiedział Prosiewicz korespondentce prawicowego pisma dla smażących naleśniki. „Trwało to dłuższą chwilę, więc poszczypałem sobie brzuch. Już nawet w pewnej chwili wydawało mi się, że natrafiłem na guzik”, stwierdził dekorator.

Stefan Prosiewicz zamierza w przyszłości kłaść się w dwóch lub nawet trzech piżamach. --za nowypompon.pl

w projekcie budżetu na 2011 zapisano 7% wzrost wydatków kancelarii prezydenta

Cięcia nie dotykają tych, którzy mają duże poparcie polityczne albo dobrze zorganizowane i silne związki zawodowe