Rzeczniczka Axel Springer powiedziała PAP, że REM przed wydaniem oświadczenia nie kontaktowała się z redakcją "Faktu", ani biurem prasowym wydawcy, by zweryfikować doniesienia na temat jej reportera.
I o ile niesprawdzenie przez przewodniczącą REM autentyczności zawiadomienia w magistracie mogło się jeszcze zdarzyć- wpadka przy pracy, o tyle brak weryfikacji w redakcji, która jest podmiotem oświadczenia to ewidentny błąd proceduralny.