warren buffet
/ 2006-12-10 20:39
/
10-sięciotysiącznik na forum - LIDER rankingu
Muszę napisać pewne wyjaśnienie,bo co poniektórzy mają problem ze
zrozumieniem.Padają tu takie stwierdzenia jak hossa,bessa!
Ja o żadnej bessie nigdzie nie piszę,to po pierwsze.Jak rynek był na poziomie
2500/2600 w czerwcu ,również bessy jeszcze nie widziałem i polemizowałem z
Harym, Amigo,Andzią, / brakuje mi jej trochę / i nawet parę miesięcy temu z
Zawodowcem.Jak nie widziałem bessy na 2600,to jak ja mogę widzieć teraz na 3400.
Bessa dla mnie będzie ,gdy rynek przebije przyspieszoną linie trendu - teraz
gdzieś na poziomie 3050,będzie to pierwszy sygnał,a jak zejdzie pod 2600 i
przebije to już będzie wyrażne potwierdzenie.
Teraz wróćmy do hossy - to ,że trwa, widać wyrażnie na wykresach.Pytanie trzeba
sobie zadać na jakim etapie jest ta hossa , ile może i do jakiego poziomu zajść.
Kiedyś pisałem ,jak indeks przebije majowe szczyty w godnym stylu,mam na myśli
szerokość rynku,obroty,to zmienię zdanie i koniec dyskusji.Rynek faktycznie
przebił owe szczyty,ale styl w jakim to zrobił już mi tu nie pasuje.Dlatego w
dalszym ciągu mam nastawienie negatywne i w nową falę hossy na dzisiaj nie wierzę
Patrząc z technicznego punktu ,to przejście 3340 powinno skutkować zwyżka o
jakieś 700/800pkt,czyli do 4000/4100.Tyle mówi technika,pod warunkiem,że owo
wybicie jest prawdziwe.A czy jest prawdziwe - jak dla mnie nie.Dochodzą do tego
negatywne dywergencje na szeregu wskażnikach u nas i na świecie,owczy pęd na
akcje,całego grona nowych inwestorów,słabość surowców,spowolnienie w Stanach.Dla
mnie to nie są symptomy na nową falę hossy.
Pomiędzy hossą i bessą istnieje jeszcze trend boczny.Indeks tak jak pisałem już
nie raz, może spokojnie zawrócić z dzisiejszego poziomu i bujać sie dalej w
zakresie 2700/3400,robił to prawie pół roku ,dlaczego nie może robić tego
dalej?? Ja jestem zwolennikiem właśnie tej teorii i uważam ,że szybko wrócimy
w w/w zakres.Pisząc o roku 2007 - napisałem " rok 2007 nie da już tak
zarobić".Co po niektórzy odczytują - " mówisz,że następny rok będzie
beznadziejny" To jest wyrażna nadinterpretacja !!
Podsumowując.
Hossa trwa w najlepsze i pisanie dzisiaj o bessie jest śmieszne i głupie.
Analizując rynek próbuje tylko uzmysłowić sobie na jakim etapie jest hossa,ile
można na niej jeszcze wyciągnąć.Jakie jest teraz ryzyko kupując po dzisiejszych
cenach,co pokazują wskażniki długoterminowe,na jakim etapie są główne rynki
światowe itp itd.To są pytania na które odpowiedzi dostaniemy za jakiś czas,ale
już dziś możemy odpowiedzieć sobie czy opłaca się podejmować ryzyko.Jedni
powiedzą zdecydowanie TAK,inni zdecydowanie NIE i na tym właśnie to
polega,któraś ze stron się myli.Wszyscy nie mogą mieć nigdy racji,bo rynki można
by wtedy pozamykać.
Dzieląc się z wami tymi uwagami nie mam zamiaru aspirować do jakiegoś
guru.Jestem na rynku już sporo czasu,mam jakieś tam doświadczenie i zawsze
chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami.Mogę się mylić i mogę mieć
rację.Rynek - jedyny sędzia to rozstrzygnie ,dlatego proszę o jakąś rzeczową
polemikę ,tą zawsze chętnie przeczytam i uszanuje.Natomiast jak ktoś ma inne
zdanie i kwituje moje wypowiedzi / piszesz głupoty /a nie podaje merytorycznych
argumentów,to tylko mnie zniechęca do dalszego pisania.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=27&w=53657912&a=53700620
dobry komentarz