Kolejna odgrzana sprawa. Już niedługo będzie jak w Rosji. Kto się władzy narazi, to skończy w więzieniu lub zostanie w samych skarpetkach - zniszczony przez prokuraturę, kontrolę skarbową oraz służby specjalne. Jeszcze niedawno słyszeliśmy z ust pana Wojtunika, że działania CBA wobec Kwaśniewskich były nielegalne, oparte na fikcyjnych zarzutach i inspirowane wyłącznie względami politycznymi PiS (żeby było jasne, nie przesądzam oczywiście o samej sprawie). Dlaczego pan Wojtunik teraz zmienił zdanie? Prawdopodobnie dlatego, że Kwaśniewski włączył się kilka dni temu do polityki i zaczął coś niejasno mówić o ewentualnej koalicji SLD z PiS. Trzeba więc go pouczyć, że jak nie przestanie, to może mieć poważne kłopoty. I jak nie widzieć w naszym cudownym państwie - pod rządami PO - działań o charakterze policyjno-represyjnym? To nie pierwszy taki przypadek kiedy sprawa, często sprzed wielu lat, znana od dawna prokuraturze, zaczyna nagle ożywać. Piskorski, Olechowski, Szmajdziński, Pawlak, a teraz Kwaśniewski. Dokładnie wtedy gdy pojawia się jakieś realne zagrożenie dla rządzącej partii. A miało byc przecież inaczej ...