Forum Polityka, aktualnościŚwiat

Ceny benzyny w USA osiągnęły szczyt

Ceny benzyny w USA osiągnęły szczyt

Money.pl / 2009-07-02 08:33
Komentarze do wiadomości: Ceny benzyny w USA osiągnęły szczyt.
Wyświetlaj:
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 09:36
Dlaczego Amerykanie muszą jeździć tak paliwożernymi samochodami? W zdecydowanej większości aut jedzie 1 osoba, przyjmijmy, że ważąca przeciętnie ok. 85 kg. A żeby ją przetransportować z punktu A do B poruszana jest masa 2 ton. Czyste marnotrawstwo.
pytek. / 81.190.70.* / 2010-12-19 23:09
A czemu tak martwisz się o nich ?
Ty jedź autobusem.
lukasBB / 94.254.158.* / 2009-07-05 01:24
No wiesz z tą wagą bywa różnie, wpieprzają genetycznie modyfikowaną żywność i oczywiście mówi się że to niczemu nie szkodzi a te kur.. słonie po120-140kg to niby co? może dlatego potrzebują takich dużych pojemności żeby miało co te wieprzki uciągnąć. To oczywiście na marginesie:) Ale prawda jest jedna Amerykanie przez dziesiątki lat żyli ponad stan na który nie był ich stać, a teraz przyszedł czas się rozliczyć za to. Nie powiem ja też się zadłużyłem na więcej niż realnie mnie było stać no ale jak dawali cóż było robić taki już jestem że nie umie odmawiać:) tyle że ja sobie przed komornikiem zwiałem a USA gdzie zwieje... Niestety Japonia, kraje OPEC i bracia Chinole zjedzą ich na deser i to już niedługo. Jak to się mówi "mają pecha"...
slavco1974 / 2009-07-02 13:00
Dlatego, ze ich na to stac. A stac ich dla tego, ze panstwo ich nie okrada podatkami i akcyzami. U nas paliwo to mozliwosc wydojenia klienta na maksa, sama cena litra paliwa bez podatkow i akcyz to tez pewnie z 2,5 zlotego
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 13:41
Tak "ich stać", że najbogatszy stan USA - Kalifornia - jest totalnym bankrutem. Nie ich stać, tylko wydawało im się, że tak można, bo takie życie było w kolrowej reklamie. Zyli na kredyt, dawany przez ciężko harującego i dojeżdżającego rowerem żółtka z Chińskiej Republiki Ludowej. Ale przyszło "sprawdzam" i okazało się, że domek z kart się wali. Ameryka bankrutuje, a kontrolę nad światem obejmuje ChRL, któremu "bogate" USA są winne biliony dol. i nie mają pojęcia skąd je wziąć. A nowy, wyPRrowany prezydent ładnie się uśmiecha i tylko powtarza przyjemne slogany, bo co on biedaka może zrobić? Najwyżej jeszcze więcej długów może zrobić. Bo nawet wywołanie kolejnej wojny już by nic nie pomogło.
artur xxxxxx / 213.158.199.* / 2009-07-02 12:22
Żadne marnotrawstwo. Dużą terenówkę kupujesz już za równowartość 50tys PLN. Zatankowanie jej do pełna 150-200PLN. Przy zarobkach od 4tys USD w górę (prawie nikt po studiach nie zarabia mniej) to żaden wydatek.
Nie można na USa patrzeć przez polskie realia.
Mam znajomych polonusów w USA. Kobieta jest nauczycielką, mężczyzna księgowym. Mają Dodge RAM 3500 chyba 5000ccm, Suzuki Grand Vitara 2700ccm , Kampera 7t - diesel 6000ccm, motocykl Yamaha 1600ccm. Wszystko nówki. Do tego na utrzymaniu 2 dzieci i 700USD kredytu hipotecznego miesięcznie. Z tego co wiem jeszcze miesięcznie sporo odkładają.
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 13:49
i to wszystko jest im potrzebne? Do czego? Wszystko największe, z największymi motorami, a do tego największe długi na świecie i największe bankructwo w historii.
opolanin / 77.253.64.* / 2009-07-02 11:44
Wieksze auto to wygoda ,a Ameryka to nie Europa czy Polska tam sie jezdzi bo sie musi a w Polse dla rozrywki,kazdy Amerykanin pokonuje dziennie kilkadziesiat kilometrow z powodu duzych odleglosci,praca szkola,zakupy.Jak sie niezna faktow to lepiej nie zabierac glosu
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 12:17
Zeby dojechać do pracy kilkadziesiąt kilometrów nie jest potrzebne auto z silnikiem V8 o pojemności 4000 ccm. A to jest nic nadzwyczajnego w USA. Jak chcą jeździć takimi klocami, to niech płacą. Do roboty można równie skutecznie i bez niewygód dojechać Toyotą Auris, która pali pewnie ze 4 razy mniej. Ale to nie jest "american way of life". Więc proszę mi tu nie pieprzyć, o bzdet o nieznajomości faktów, tylko włączyć na chwilę własny mózg.
A w innych krajach to nie ma odległości? Jakoś tam ludzie nie wznoszą modłów o obniżkę cen benzyny, kiedy jest po 2,5 zł/l.
opolanin / 77.253.64.* / 2009-07-02 12:35
Toyota Auris jest dobra dla dzieci dojezdzajacych do szkoly a nie jako auto dla rodziny,jak ktos raz pojezdzi normalnym autem to wie jaka jest roznica,Mini auta to tylko namiastka
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 13:45
"Ktoś" pojeździł małym, średnim i dużym nie jeden raz, tylko więcej razy. I okazało się, że różnica polega głównie na tym, że niektórzy potrzebują większego auta, żeby sobie nadrobić braki gdzie indziej.
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 13:33
dlatego Ameryka jest bankrutem, że kontrolę nad światem przejmują Chiny.
tadek111 / 217.173.191.* / 2009-07-02 09:02
że dla Amerykanów 1 galon to tak jak dla nas 1 litr
ich auta (70-80 %) palą dużo więcej niż u nas - normą u nas jest spalanie 5-6 litrów - w stanach zjed. normą jest 12-13 litrów

silnik - 1.9 TDI lub JTD lub CDTi lub DCi - jest tam praktycznie nieznany

u nich liczy się tylko benzyna

pzdr

p.s. nie neguje tego że u nas jest bardzo drogo w stosunku do zarobków - ale to juz inny temat - złodziejskiej polityki fiskalnej rządu
artur xxxxxx / 213.158.199.* / 2009-07-02 12:35


2009-07-02 09:02:55 | 217.173.191.* | tadek111
ale pamiętac należy [4]
że dla Amerykanów 1 galon to tak jak dla nas 1 litr

Sorry, ale to porównanie jest mocno przesadzone. Z moich obserwacji wynika, że ich samochody palą 10-30% więcej niż samochody Polaków.
Owszem, u nas są samochody, które palą 5litrów na 100km. Tylko ilu Polaków ma takie samochody i czy przy naszym braku dróg udaję się uzyskać takie spalanie?
Sam jestem posiadaczem Passata 2.0TDI i uwierz mi, że 5l to można osiągnąć na idealnej trasie. Jazda z W-wy do Krakowa wyszło 7,8l/100km. Po W-wie 8-10l/100km.
W USA jeździłem nową Grand Vitarą, paliła jakieś 12l/100km, a nie jest to samochód bardzo oszczędny.
esu / 78.8.134.* / 2009-07-02 10:18
pamiętać należy też że jedna ich pensja jest jak naszych kilka i to nie tylko po przeliczeniu z dolarów na złotówki, ale też po przeliczeniu tego co za jedną pensję możńa kupić.

Co do złodziejskiej polityki to jest ona w całej unii gdzie ceny benzyny są dwukrotnie więsze niż w USA. Przy czym koszt jednego litra benzyny bez podatku jest w Europie i USA porównywalny a po doliczeniu podatków dwa razy wyższy w UE.
55555555 / 77.113.82.* / 2009-07-02 12:17
z kosztami benzyny na korysc usa, to nie zupewnie tak. nirzsza cena jesc zwionzana z durzymi ilosciami wlastnej ropy. w pszypadku usa wlastna ropa to mnejsze koszta transportu do rafinerij, brak cla importowego i td. tansze paliwo majom arabowie, iran, rosja i td. wielie wlastnych surowcew napszyklad metali i td. to tanszy koszt wytworzenia towaru. europa musi to kupic, pszetransportowac itd. jednym iz powodow sukcesu chin o kturym zadko sie muwi som olbrzymie zasoby latwych do wydobycia i pszetworzenia rud zelaza, dostemp do kturych mimo wielokrotnego zasraszania pszez wto jesc dla firm z po za chin niemozliwy. dla tego ich stocnie som w stanie '' ulorzyc '' dowolnom konkurencje. i dla tego wescie rosji do wto nic w kwestji dostempa do zlurz nie zmieni. bo wlastne surowce to lepsze zycie narodu. i benzyna po 2 zl.
dogen / 89.167.71.* / 2010-12-19 11:49
bzdury norwegia ma o wiele wiecej ropy w przeliczeniu na mieszkanca niz usa a ceny benzyny...
jliber / 2009-07-02 09:15 / Tysiącznik na forum
Honda Civic spala w USA dokładnie tyle samo co w Polsce. To że ludzi w USA stać na większe i bardziej paliwożerne samochody to nie jest że "liczy się tylko bensyna", ale że ludzie nie są niszczeni tak wielkimi haraczami państwa jak w Europie. Chociaż nawet pod tym względem Twoja "teoria" nie trzyma się kupy, biorąc pod uwagę rekordową ilość (ponad milion) samych Toyot Prius w USA.
@@@ / 89.79.62.* / 2009-07-02 13:10

Honda Civic spala w USA dokładnie tyle samo co w Polsce.

Nie jest to prawda.
Wlasnie przywiozlem CIVIC-a z Kanady.
Tam na zbiorniku przejezdzal 500 km a w Polsce ponizej 400 km.
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 09:39
I dlatego Ameryka jest bankrutem.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2009-07-02 08:33
Wyobraźcie sobie - paliwo tańsze o połowę (na poziomie takim jak w USA) spowodowałoby, że realnie zarabiali byśmy dużo, dużo więcej niż obecnie.

Tak więc ten, kto uważa że słaba złotówka sprzyja gospodarce Polski, bo wzmacnia eksport i powoduje napływ nowych inwestorów, jest... delikatnie mówiąc... w błędzie.
cyc 2007 / 81.190.107.* / 2009-07-29 23:44
przyklad cena motoroli v8 (gdzie $ kosztowal 2.5) u nas 1000 pln doplaty do abonamentu,za fona,gdzie ze stanow,przy tym kursie mozna by sprowadzac i sprzedawac bez abonamentu za 500

0
prawdziwy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 09:38
Złudzenie. Mógłbyś dobie kupić więcej litrów paliwa. Ale i tak byś nigdzie nie pojechał, bo drogi, to byłby jeden wielki korek i dziura na dziurze.
ma.rd / 95.48.57.* / 2009-07-02 09:48
Czyli mialbym wiecej kasy a drogi wygladalyby jak wygladaja
prawdzywy Kwachs / 91.198.194.* / 2009-07-02 10:13
Drogi wyglądały by gorzej. Jeżeli w ogóle by były. Bo kto by je budował - krasnoludki w czynie społecznym?
Tonko / 158.66.1.* / 2009-07-02 08:49
Co z tego, że przy mocnym złotym zarabiamy realnie wiecej (przykład beznzyny), skoro więcej też importujemy, a co za tym idzie polskie produkty poza granicami kraju stają się mniej konkurencyjne ze względu na ich wyższą cenę (mocny złoty). To z kolei może mieć negatywny wpływ na produkcję krajową, a co za tym idzie i zatrudnienie. A co za tym idzie co z tego, że realnie zarabiamy więcej, jak jest coraz mniej miejsc pracy? To tylko tak bardzo ogólnie, żeby pokazać drugą stronę medalu. Chodzi mi o to, że wartość złotego nie może być bardzo wysoka ani bardzo nisko, bo zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku pojawiają się jakieś negatywy. Narodowa waluta powinna być utrzymywana w długim okresie na średnim poziomie tak, aby zarówno producenci, jak i konsumenci odnosili z tego korzyści.
bertolmoo / 83.14.229.* / 2009-07-07 11:21
A czy nikt nie bierze pod uwage że silna złotówka , to wieksza knsumpcja na rynku krajowym, tańsze surowce, tak wiec szybszy rozwój gospodarki, a co za tym idzie wiecej miejsc pracy, co przynosi większe wpływy z podatku, co z kolei powoduje mniej wydanych pieniedzy na zasiłki... dalej prosze juz łańcuszek samemu rozwijać, bzdura to że słaby zloty przyciagnie inwestorów, do kiedy? aż kraje bloku wschodniego beda tańsze i produkcja zostanie przeniesiona na wschód, słaby złoty to krótkotrwała perspektywa dla polski, konsumpcja przeciez nakręca gospodarke, także silniejszy złoty to więcej w portfelu na konsumpcje, cały kryzys jest opisywany, iz nakreca się załamaniem konsumpcji... więcej wniosków wyciagajcie w toku myslenia i z podawanych informacji
cyc 2007 / 81.190.107.* / 2009-07-30 00:00
silniejszy zloty,tanszy $.wszyscy pracodawcy piepsza o wiekszych kosztach pracy.jednak import wszelakich podzespolow i towarow z usa jest tanszy.(byl).jednak na mojej kieszeni t o sie nie odbilo.w tym czasie,gdy $ stal nisko,to moja era zadala 1000 pln do abonamentu,za ktory place 65 pln
cyc 2007 / 81.190.107.* / 2009-07-30 00:03
ssorki,chodzilo o motke v8

Najnowsze wpisy