Średni koszty budowy mieszkania
na podstawie aktualnych cen materiałów i robocizny wg aktualnego Sekocenbudu (wydawnictwo publikujące cyklicznie zestawienia kosztów budowy wg zasad kosztorysowania).
Koszty wynoszą od ok. 2 100 (niski standard obiektu) do 4 637 apartamentowiec z pełnym wykończeniem. Szczegóły dalej.
Wszystko netto. Zależnie od rynku trzeba skorygować wg lokalnych realiów:
Warszawa - plus 14 %
duże miasta - plus 5-10%
małe miasta - minus 10 %
i plus działka wszędzie oczywiście
Przykładowe koszty budowy na mkw powierzchni użytkowej:
IV-kondygnacyjny technologia "bloki żerańskie" - 2133 zł/mkw
V kondygnacji (bloczek śródmiejski), l. użytkowe na parterze, garaże w
podziemiach - 2324 zł/mkw p.u.
plomba typu "kamienica" - 2 827 zł/mkw
budynek 2 segmentowy, 5 kondygnacji z tarasami, balkonami, łącznikiem pomiędzy
segmentami:
- standard deweloperski - 2 752 zł/mkw
- pełne wykończenie - 3 162 zł/mkw
wysokościowiec XI kondygnacji system "służew" 2 248 zł/mkw
apartamanentowiec V/X kondygnacyjny
- standard deweloperski - 4 195
- pełne wykonczenie - 4 637
wysokościowiec XIV kondygnacji 3 800/ 4 140 (dew./wyk)
"galeriowiec" XV-kondygnacji 4 120/4 520 (dew/wyk)
szereg 138 mkw - 2 075 zł/mkw
Doliczcie działkę,
vat i normalny zysk dewelopera i wychodzi, że normalne
mieszkanie w dużym mieście powinno kosztować 3-4 tys. zależnie od standardu i
wykończenia, a wypasiony apartamentowiec 5-6 tys. zł.
Nadwyżka to premia dewelopera z akcji "kupuj teraz, taniej nie będzie" promocji
"150% na 50 lat" i "frycowe" za nierozgarnięcie ekonomiczne "lemingów".
Jak ktoś nie wierzy to zajrzyjcie do prospektów i raportów JW Construction, DOM
Development czy Ganta. Tam jest informacja o marżach, rentowności, kosztach itp.
I to bardziej wiarygodna niż prasowe rewalacje, że ceny idą znów Szybko.pl w
górę a deweloperzy się poobrażali i nie będą budować, bo marże spadają poniżej 40%.
Przyjdzie walec i wyrówna - jak śpiewał Wojciech Młynarski.
Prawa rynku są nieubłagane i jego nie obchodzą za ile ktoś kupił, na ile kogoś stać itp.
Liczy się popyt, podaż... i trochę propaganda i politycy z publicznymi pieniędzmi na programy typu "deweloper na publicznym" - ale to na krótką metę...