Zawsze uśmiechnięta, zawsze z wyglądu szczera. Taki dobroduszny dziadzio, który udaje że nie wie o co chodzi z tą cenzura internetu. Jedną ręką podpisuje ustawy a drugą oświadczenia, że nic nie wie o sprawie ich uchwalenia. Przypomina mi cwaniaczka którego kiedyś widziałem na przystanku z kanarem.
Kontroler do niego - no to teraz proszę podać dane.
Gość - a dlaczego?
Bo nie miał Pan biletu.
Ja nie miałem?
No jechał Pan bez biletu tramwajem który właśnie odjechał.
Ja jechałem jakimś tramwajem??

' rudy wlazł do budy, wylazł z budy i znowu rudy' - ocenzurujcie to, ale przeciez nie wiadomo o którego rudego psa chodzi.
albo
'stop jednołodygowym słonecznikom' - prawie każdy tekst ma podtekst, a pisanie z podtekstem, to pisanie jedno i wieloznaczne, czyli powodzenia przy cenzurowaniu, bedzie kosztowac wysilenia szarych komórek......
oczyma wyobraźni już widze tych konsultantów, ustalaczy co jest POprawne a co nie, wszak w POlsce pełno bezrobotnych magistrów nauk społecznych, a w wojsku było tyle ciepłych posad :D