A co to są 'prawa człowieka' poza Europą??!! Ludzie żyją w Europie i są tak ograniczeni, że nie pojmują że w innym miejscu może być inna kultura - można mieć 5 żon (Bliski Wschód), pojechać do Iraku 'przywracać' demokrację (głownie Am. Pn. choć też parę łosi z Europy), kupić żonę za 50 krów, potem mieć z nią i 10cioro dzieci ,najlepiej dziewczynek, żeby sprzedać je za dalsze krowy=być bogatym (to Afryka), organizować igrzyska w Pekinie. Co ma wspólnego to wszystko z tzw. 'prawami człowieka'. Nic, ale dzieje się w kręgu marginalnych wpływów Europy. Tam nie znają pomysłu pt. 'prawa człowieka', mają inną kulturę i nie obchodzi ich już nasze zdanie.
Inną sprawą jest zmiana w strukturach społecznych Europy. Na miejscu tych którzy się tak przejmują prawami człowieka zastanowiłbym się co się z nimi stanie jeśli w Niemczech lub Francji imigranci staną się decydującą grupą społeczną. Kiedy Islamiści dojdą do głosu we Francji, a potem w Niemczech wszyscy zapomną o tym sztucznym pojęciu.
Swoją drogą nie wiem co się dlaczego problemem demograficznym nazywa się boom, przecież z tym natura sobie poradzi tak jak radziła sobie zawsze do tej pory. Gorzej dla nas byłoby gdybyśmy nie mogli się rozmnażać. To moja prywatna opinia, jest brutalna tak jak środowisko w którym żyjemy, ale myślę że się sprawdzała i sprawdza nadal obojętnie czego ludzie by nie robili.