Dziękuję, oszukana, bo wypowiadają się za mnie, a ja jestem przeciw. Są oszukujący oszukanych, ja do tych drugich się zaliczam. Paranoi jest więcej, moja znajoma emerytka, chce podjąć pracę, za badanie w sanepidzie musi zapłacić 60 zł, oni podbijają książeczkę, drugi raz tę samą książeczkę podbija lekarz medycyny pracy za 50 zł. Zakład pracy jak Ją przyjmie, to Jej zwróci te pieniądze, a jak coś się zmieni? Dlaczego emerytka, której odciągają składki na NFOZ, ma płacić. Od pensji i oszczędności oprocentowanych na koncie zabierają podatki, cokolwiek kupujesz, płacisz podatek, ile razy od tych samych pieniędzy państwo zabiera podatek, a średnią krajową liczy brutto. Niech policzą, ile mamy na czysto po zabranych podatkach, 1/3 pensji. Z 1000zł za 300 kupujemy na własne potrzeby, teraz w euro będziemy oddawać podatki. Już nie kijem, a pałą pały udupić.