Chciałbym Was zapytać o fundusze parasolowe. Nie wiem czy dobrze rozumuje, ale "będąc pod parasolem danego funduszu" mamy do wyboru kilka subfunduszy na ktore mozemy konwertowac swoje jednostki. Załóżmy, że wybieram subfundusz akcji i subfundusz stabilnego wzrostu, rozkładajac pieniążki po 50%. Będąc załóżmy 3miesiące "pod parasolem" subfundusz akcji stracił 10% a subfudnusz stabilnego wzrostu zyskał 15% (oczywiscie jest to sytuacja teoretyczna, chodzi mi o sam mechanizm) i wtedy dokonuję odkupienia wszystkich jednostek z kazdego subfunduszu. Z tego co zrozumialem "o funduszach parasolowych" ewentualne zyski na jednym subfunduszu sa pomniejszane o ewentualne straty na drugim subfunduszu (gdyz realnie jestesmy w jednym funduszu parasolowym skaldajacego sie z kilku subfunduszy) - i w moim przypadku jest to -10%+15%=5% zysku. Dobrze rozumuje? Odkupujac jednostki płace podatek Belki od zysków, w tym wypadku tylko od moich 5%, tak?
Kolejna sytuacja - wplacam 100% moich pieniedzy w subfundusz akcji i powiedzmy, że w 3miesiace zarabia on 30% (dobrze by było, ale to tylko teoria). Następnie dokonuje konwersji na subfundusz powiedzmy stabilnego wzrostu i jest on kupowany po aktualnej cenie jednostki tego subfunduszu, ktora powiedzmy wynosi X zł i za moje pieniadze moge nabyc Y jednostek. Tuz po tym jak nabylem Y jednostek, moj bilans wynosi 0% zysku gdyz kupilem bo bieżącej cenie. Na nastepny dzien jednostka subfunduszu stabilnego wzrostu traci powiedzmy 1%, wiec stan mojego rejestru maleje o ten 1%, wiec mam stratę. Wtedy dokonuje odkupienie wszystkich jednostek i jak wyglada kwestia "podatku Belki". Płace go? jezeli tak to od jakiej wartosci i dlaczego skoro mam stratę? Nie wiem czy wszytko jasno przedstawiłem, ale mam nadzieje ze tak i liczę na wsze komentarze w tej sprawie. Na "mój rozum" chyba nie powinno byc "podatku Belki" w takiej sytuacji (strata), ale moge sie mylić! Pozdrawiam i liczę na komentarze!