jestem repatrianka,bylam 6 lat na ciezkich robotach na Syberii i czego Stalin nie dokonal,robia to urzednicy UG w Szczytnie na Mazurach.Od1962r zamieszkuje ta nieruchomosc,ktora miala byc nam przydzielona za pozostawione mienie i za Syberie.Prawo jakie nam przyslugiwalo nie zostalo do dzis zrealizowane mimo wieloletnich staran.Nieruchomosc byla do 1997r wlasnoscia skarbu panstwa,potem stala sie wlasnoscia UG,ktory to podzielil ja na 8 dzialek i droge gminna przez podworko prowadzaca do nikad.Na drodze tej zbiera sie caly margines wioski celem spozywania alkoholu gaszac opalki papierosow na parapetach i ramach nowych okien.Jest to dla mnie bardzo uciazliwe, poniewaz wszystkie moje skargi i prosby w UG pozostaja bez sluchu.Na razie pomaga mi Policja ale to niczego nie rozwiazuje,dlatego tez chcialabym odgrodzic moja posesje ,tylko nie wiem jak to prawnie wyglada.Nie chce ciagle sie klocic i sadzic,za duzo juz przeszlam ale na takie poszanowania ze strony przedstawicieli polskiego prawa i rzadu nigdy nie liczylam.Z poszanowaniem 82-letnia kombatanka.