Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Czy nadciąga koniec boomu?

Czy nadciąga koniec boomu?

Money.pl / 2007-05-22 00:05
Komentarze do wiadomości: Czy nadciąga koniec boomu?.
Wyświetlaj:
reik / 87.99.17.* / 2007-05-25 08:02
płaczcie Ci co kupiliście mieszkania powyżej 7,5 tys za metr...
i obym był złym wieszczem:) heh
aleksandra683 / 2007-06-03 16:45
jeśli chodzi o zakup mieszkań osobiście uważałabym na agencję AD Drągowski.
Mi przydarzyła się przedziwna przygoda. W trakcie sprzedaży mieszkania kilka
agencji przyprowadzało kupujących zainteresowanych zakupem mojego mieszkania.
Dwie przedstawicielki AD Drągowski dobrze negocjując przyprowadziły do mojego
domu faceta którego nie poinformowały o niczym i przymusiły go prawie do
przebicia wszystkich ofert i podpisania umowy przedwstępnej. Koleś nie dostał
umowy kredytowej przez pól, roku. W międzyczasie jedna z przedstawicielek
agencji pomagała mu okłamywać mnie (że to niby z mojej winy nie można
podpisać aktu notarialnego, próbowała razem z nim szantażować jej gdy nie
chciałam już dalej iść w przedłużanie umowy gdyż ceny mieszkań zdrożały o 30%
w czasie zawierania umowy, przedstawiły mi sfałszowaną decyzje kredytową z
banku którą sama wydrukowała ze swojej drukarki), druga okłamała mnie że
dostanę zwrot prowizji jeśli nie z mojej winy nie dojdzie do podpisania
umowy. Po odstąpieniu przeze mnie od przedłużania po raz kolejny zatrzymały
prowizję zagroziły mi wstrzymaniem sprzedaży o rok. Tzn są w stanie popchnąć
człowieka niezdolnego do zawarcia umowy do kupna bo ich celem nie jest pomoc
w kupnie i sprzedaży tylko zdarcie prowizji co też zrobiły. Dodatkowo ich
zaprzyjaźniona notariuszka, mimo iż uczestniczyła w podpisywaniu wszystkich
dokumentów odmówiła zeznań ponieważ byłoby to na moją korzyść (Mogło dojść do
korupcji). W ogóle nie pomagały w niczym tylko jak stręczyciele łaziły z nami
nie wiadomo po co do notariusza żeby siedzieć. za wstrzymanie mi sprzedaży o
półtora roku policzyli sobie ponad 10 tysięcy - naprawdę niezła stawka.
pośrednio dano mi też do zrozumienia ze dzielimy sie pieniędzmi po idiocie (-->
kupujacym)
aspen1 / 212.2.99.* / 2007-06-26 10:45
Ja akurat mialem dobre doswiadcyenie z Dragowskimi przy dosc skomplikowanym kupnie.Zgadzam sie ze wiekszosci Agentow tylko interesuje prowizja i nic wiecej. Branie prowizji z obydwu stron jest kryminalne i mam nadzieje ze juz wkrotce sie skonczy. Np. w Anglii tylko sprzedajacy placi i to 1% gora 1.5%.
lklk / 89.76.136.* / 2007-06-17 12:53
ale o co chodzi?
Inwestor onet / 81.219.230.* / 2007-05-22 10:29
245 €/m2 – Średnia cena GRUNTU budowlanego w starej UNII


GRUNTY podmiejskie pod budownictwo niskie mieszkalne/Okolice Miast/ :

- 245 €/m2, dla miast powyżej 1.000.000 mieszkańców, do ok. 20 km od granicy miasta. Każdy dodatkowy kilometr powyżej 10km(baza) od granicy miasta powoduje spadek, poniżej wzrost o ok. 2÷5 €/m2 ceny GRUNTU, dla Strefy bezpośredniego wpływu tego miasta


- 225 €/m2, dla miast 500.000÷1.000.000 mieszkańców, do ok. 15 km od granicy miasta. Każdy dodatkowy kilometr powyżej 8km(baza) od granicy miasta powoduje spadek, poniżej wzrost o ok. 2÷5 €/m2 ceny GRUNTU, dla Strefy bezpośredniego wpływu tego miasta


- 195 €/m2, dla miast 250.000÷500.000 mieszkańców, do ok. 10 km od granicy miasta. Każdy dodatkowy kilometr powyżej 5km(baza) od granicy miasta powoduje spadek, poniżej wzrost o ok. 2÷5 €/m2 ceny GRUNTU, dla Strefy bezpośredniego wpływu tego miasta


Oprócz Niemiec Wschodnich i Berlina
klezmer / 2007-05-26 12:09
Czy możesz podać skąd wziąłeś takie dane?
Valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 11:58
No to goście na Chełmskiej zapłacili ok. 1800EUR/m2 Znowu okazuje sie ze jestesmy krajem mlekiem i miodem plynacym ! :) Kto mowi ze polska to biedny kraj ? Ze autostrad i stadionow nie wybudujemy ? Przeciez stac nas na 9 razy wiecej niz Francuzow (no dobra zakladajac ze 245 to cena srednia, a nasze 1800 to raczej dobra lokalizacja to przyjmijmy ze tylko na 4,5 razy wiecej niz Francuzow) :-D
Inwesto onet / 81.219.230.* / 2007-05-22 12:15
piszę o GRUNTACH podmiejskich DZIAŁKI budowlane pod zabudowę jednorodzinną niską, a to chyba różnica
valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 12:39
oki, to sorry, myślełem że pierwsza cena to grunt miejski - niedoczytałem
valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 09:28
Tak się zastanawiam komu ufać w tych opiniach ? Z jednej strony ludzie którzy mówią brać kredyty jak najszybciej i jak najdłuższe bo ceny będą cały czas rosły, mogą faktycznie być, jak niektórzy twierdzą, w na garnuszku banków, pośredników itp. (pośrednio lub bezpośrednio). Mogą być po prostu także posiadaczami już mieszkania i wieszczą że wszystko pójdzie w górę bo to zdecydowanie miła perspektywa dla kogoś kto kupił już mieszkanie, słyszeć że jego m3 podrożało od tamtego czasu 2,3 i więcej krotnie :) Ale ci stojący z drugiej strony barykady... też mogą obiektywizmem nie grzeszyć i wieszczą że to się wszystko zawali, że ludzie będą płakać nad swoimi kredytami, itd a tak naprawdę jest to odzwierciedleniem ich frustracji. Frustracji że "ja swojego nie mam, a jak ceny będą tak galopować to nigdy mieć nie będę", lub tak jak w moim przypadku, że "gdybym się urodził 5 lat wcześniej to teraz miałbym własne 50m, a tak to nie stać mnie nawet na 25". I owszem w tym przypadku dużo przyjemniej mi się czyta artykuł jak ten wyżej o nadchodzącym krachu (i światełku w tunelu) niż inne mówiące bierz kredyt na 50 lat bo za 3 będziesz potrzebował 100 lat :)
gskr / 83.19.167.* / 2007-05-22 11:13
A czymże jest mieszkanie? Dla mnie - narzędziem, takim samym jak samochód, komputer, wiertarka. Owszem, ma nieco inne zastosowanie, ale jest tylko narzędziem. Jeżeli pytasz, czy brać kredyt i kupować to powiem - policz. Tak samo jak policzysz opłacalność kredytu w każdej innej sytuacji. Jeżeli za mieszkanie masz zapłacić 400tysięcy, a porównywalne jak poszukasz wynajmiesz za 1000 zł miesięcznie to powiem - nie opłaca się kupować. Ile kosztować Cię będzie jego wynajęcie? 3% rocznie. Znajdziesz kredyt który będzie tańszy? Jeżeli nie - to SAMYCH ODSETEK od niego zapłacisz więcej, niż za wynajęcie porównywalnego. Moim zdaniem - a jestem jedną z tych osób, które "załapały się" na kupno nieruchomości w 2005 roku - obecnie nie ma najmniejszego sensu kupowanie mieszkania powiedzmy w Krakowie. Właśnie z powodu, który opisałem powyżej.
valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 11:45
Przy dzisiejszych cenach kupna/wynajmu bez wątpienia dużo taniej wychodzi płacić za wynajem aniżeli płacić raty kredytu. Tylko co zrobić kiedy człowiek szczęśliwie przeżyje te 30 lat więcej. Wtedy się okaże że to mieszkanie w którym mieszkam mogłoby być właśnie moje podczas gdy nie jest. Choć fakt że zgodnie z powyższą kalkulacją należało by powiedzieć: mogłoby być moje gdybym płacił co miesiąć 50% więcej... Niemniej jednak na emeryturze ciężko się pewnie wynajmuje mieszkanie :)
posiadacz / 83.24.153.* / 2007-05-23 13:40
poza tym pamiętajmy, że ceny za wynajem mieszkań będą się zbliżać do zahodnioeuropejskich w miarę wzrostu wynagrodzeń, już przez ostatnie pół roku w wawie zdrożałuy o 40% prawie.
valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 12:51
Zainspirowany tym co napisał gskr przeprowadziłem małą symulację. Użyłem kalkulatora PKOBP i zrobiłem sobie symulację kredytu na 400tys na 30 lat, bez wkladu wlasnego. Wyszlo jakies 440 tys odsetek, czyli do splacenia przez 30 lat ok 840tys. Rata miesieczna wyszla ok 2300. Z drugiej strony za 400 tys w Wawie mozna kupic mieszkanko 2 pokojowe 40pare metrow. Takie cos mozna wynajac spokojnie za 1500PLN (z garazem:) za miesiac. Ale w tych pieniadzach jest juz czynsz, jezeli go odejmiemy (tak by miec lepsze porownanie) wyjdzie powiedzmy 1200/mies. Wiec w porownaniu do brania kredytu mamy miesiecznie w portwelu 1100 zl wiecej. Ale zeby nie zostac po 30 latach z palcem w... to mozna te pieniadze zainwestowac, np. w programie aktywnego oszczedzania pioneeru (wyniki srednie, ale bezpiecznie) i tam wrzucac co miesiac te 1100pln w fundusz, np. zrownowazony. Sprawdzilem na money.pl srednia za ostatnie 24 miesiace tych funduszy i przyjalem zwrot 40%. Dzielac na 24 mamy miesieczny sredni zysk 1,6%. I teraz uwaga - odkladajac 1100 zlotych na cos co ma 1,6% miesiecznie przez 30 lat DAJE OSTATECZNIE SUME: 21MILIONOW !? No i tu oczywiscie zastanawiam się czy sie okrótnie gdzieś nie rąbnąłem, ale matematykę chyba znam dobrze :) Może ktoś spróbuje zrobić podobną symulację i powie co mu wyszło ? Oczywiście kwestie podatkowe pominąłem. Ale jeżeli takie coś jest chociaż troche prawdy, to wow ! Starczy na mieszkanie na starość dla siebie i dla dzieci i dla wnuków :)
marcin_wawa / 62.121.91.* / 2007-06-03 21:41
kolego, 40% nie dzieli się przez 24, tylko wyciąga pierwiastek 24 stopnia i wtedy miesięczny zysk wynosi 1,4%. Od tego odejmij podatek i prowizję, czyli ok 1,2% miesięcznie. Weź jescze pod uwagę inflację. Po 30 latach realna wartość oszczędności wyniesie niecałe 3 mln zł. Pozdrawiam
klplo / 81.219.22.* / 2007-05-25 19:48
kto Ci za to płaci, dlaczego odwodzisz normalnych ludzi od tego, co najświętsze - od prawa własności, możesz mieszkać pod mostem - wtedy zostanie Ci jeszcze więcej. Skąd te naiwne symulacje, czy Ty człowieku wiesz ile zmiennych bierze się pod uwagę, aby obliczyć wartość pieniądza w czasie?
posiadacz / 83.24.153.* / 2007-05-23 13:46
kalkulacja w porządku, ale powinieneś założyć około 10% stopy zwrotu rocznej, realistycznie, jeżeli nie chcesz sam aktywnie inwestować nonstop tylko powierzyć$ funduszowi, prezyjmij 8% rocznie, i nieprzyjmuj kapitalizacji miesięcznej tylko roczną - czyli nie licz tam że 1,6% co mieś dostaniesz, bo to co sprawdzałeć te40% to było z kapitalizacją roczną, no i podatek to 19% pod koniec, czynsz zaniżyłeś dodatkowo o około 120 zł, po tych korektach wydaje mi się że wyjdzie ci góra 2 mln na koniec żśycia
TED 2 / 83.14.15.* / 2007-05-22 13:21
same skrajności. Z jednej strony założenia bardzo optymistycznego kursu inwestowania który za jakiś czas może się zmienić. Mam na myśli okres paru lat. Z drugiej strony założenie ,że opłata za najem będzie stała. Zapewniam że zarówno pierwsze jak i drugie założenie jest błędne. Jeżeli ten optymizm by się udzielił specjalistom bankowym to nie udzielali by oni kredytów tylko inwestowali pieniądze w sposób założony powyżej. Nastąpi na pewno spowolnienie w celu szukania równowagi rynkowej podaży i popytu z możliwością wahnięć lecz na pewno kierunek wzrostu będzie kontynuowany.
Inwestor onet / 81.219.230.* / 2007-05-22 13:13
40% - co roku przez 30lat w takim intrumencie dla KOWALSKIEGO jest nierealne 10-15% to max. roczna stopa zwrotu
Inwestor onet / 81.219.230.* / 2007-05-22 13:18
dla funduszy zrównoważonych max 7-8% rocznie
valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 15:23
Mała poprawka można wydać 800tys i miec mieszkanie, lub wydac 800tys i mieszkac a zarobic 2,5mln, czyli zarabia sie 1,7mln. Pytanie oczywiscie czy za 30 lat to wystarczy na wiecej niz jedno mieszkanie :)
valhallen / 212.160.172.* / 2007-05-22 15:21
oki tak już lepiej i bardziej rzeczywiście taka prosta analiza wygląda. Zakładając 10% w skali roku to po 30 latach wychodzii 2,5 mln. To i tak fajnie. Bo można wydać 800tys w postaci kredytu, lub wydac 400tys na czynsz i zarobic 2,5mln. Ech gdyby zycie bylo takie proste... Jedno zalozenie zatem urealnilem, a co do pozostalych to fakt ze taki sam czynsz przez 30 lat to troche abstrakcja, ale z kolei czy stopy procentowe nie urosna przez te lata ? Czy to jest cos co zawsze jest mniej wiecej stale ?
antyPiSuar1 / 85.222.25.* / 2007-05-22 00:29
Jasne, ze ceny nie moga rosnac w tak szybkim tempie. Po gwaltownym skoku w roku 2006 teraz beda pelzac, ale nie ludzmy sie... DO GÓRY! Dlaczego? Bo mieszkań jest o 2 mln za mało. Owszem jest garstka ludzi posiadajacych po 2-5 mieszkań, ale to jest zaledwie promil społeczeństwa.
BogatyOjciec . info / 83.16.20.* / 2007-05-22 00:05
Regulamin forum
Drakula / 193.24.24.* / 2007-05-23 14:16
Opłacało się kupić rok temu i puki ceny nie dojdą do optymalnych czyli za jakieś 4 lata i nie zacznie sie budować więcej nadal będzie się opłacało . Z tym że warto wziąść dwa mieszkania . Swoje mieszkanie kupiłem w czerwcu 2006 metr kosztował 5300 obecnie mieszkania w tej okoloicy kosztujują 9000 . Rata wychodzi mi 1200 za wynajem mogę wziąść 1200 minus czynsz to mam 950 zł na czysto . Do wynajętego mieszkania dopłacam więc 150 zł miesiecznie plus drobne kwoty okazyjnie na utrzymanie . Więc mieszkanie można powiedzieć spłąca się samo . Sprzedajac je dziś miałbym w ręku na czysto około 120 000 . Moja kobieta kupiła drugie mieszkanie też rok temu ale już poza miastem po cenie 3400 więc praktycznie po roku mogę sprzedać to swoje i spłącić 3/4 kredytu drugiego mieszkania :) . Żałuje tylko że nie zrobiłem takiego manewru jescze wczesniej choć lepiej późno niż wcale bo po dzisiejszych cenach to już zdolność kredytową trudno osiągnać żeby kupić mieszkanie samodzielnie .ale jak ktoś zdolnośc ma to opłaca isę jak najbardziej .
posiadacz / 83.24.153.* / 2007-05-23 13:49
co masz na myśli, czyżbyś obstawiał wzrosty jednak? mieszkań w mieście oczwiście, działy to na bank jeszcze rok będą galopować
Drakula / 193.24.24.* / 2007-05-23 14:25
dodam więc ze po roku czasu mamy mieszkanie spłacone w 3/4 części za które czynsz i rata wychodzą razem 400 zł to w tej cenie nie wynajmę mieszkania 2 pokojowego a mieszkanie jest nasze i nikt nam na starość rat za wynajem nie podwyższy :) .

Najnowsze wpisy