Witam.Rok temu mój znajomy wziął dla mnie kredyt(kredyt jest na niego a ja go spłacam).Z miesiąc temu zażądał ode mnie abym oddała mu jego wypłatę(około 1000zł) bo jak twierdzi bank "A"(w którym wziął dla mnie pożyczkę) zablokował mu konto w banku "B"(na które wpływa mu jego pensja).Kredyt który wziął dla mnie spłacam regularnie(spóźnienia do 7 dni) i mam na to dowody wpłaty.Jednak on twierdzi z uporem,że to moja wina a dowody wpłaty "sobie załatwiłam".Osobiście wydaje mi się niemożliwe aby to było powodem blokady jego konta i podejżewam,że chce mnie naciągnąć ponieważ jak chcę iść z nim do"jego" banku (w którym ma konto) to "niema czasu" i mówi,że to w jego "banku tak mu powiedzieli".Jak zażądałam wyciągu z konta (na którym jest potwierdzenie wpływu jego pensji) to mówi,że to nie moja sprawa.W sumie ma rację ale ja niewiem jak się bronić przed jego oczernieniami.Nie mniej jednak jest to dla mnie dość irytująca sprawa gdyż on opowiada zaistniałą sytuację naszym wspólnym znajomym (niby się doradza co ma zrobić).Nie będę przecież każdemu pokazywać dowodów wpłat.W związku z tym mam pytanie czy jeden bank może "kazać"drugiemu bankowi zablokować konto?Dodam,że ten mój znajomy może mieć długi gdzie indziej(np.komornik ,sąd,karty i inne kredyty itd) ale prawdopodobnie się do tego nie przyzna.Już sama niewiem,może powinnam iść do tego jego banku i zapytać czy to jest możliwe.
dana.wroc
/ 87.105.176.* / 2009-12-07 15:46
Twój znajomy najwyraźniej cię oszukuje. Ma problemy ze spłatami i próbuje łatać budżet. Jeśli mu zapłacisz, nie zobaczysz już tych pieniędzy. Jeśli sama nie możesz wziąć kredytu, szukaj jak najszybciej kogoś, kto albo weźmie ci kredyt, albo da ci poręczenie. Spłać go jak najszybciej, najlepiej przelewem, a nie wpłatą.
Kredyty hipoteczne - najlepsza oferta: