Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Dlaczego ważna jest stabilność pieniądza, czyli niska inflacja?

Dlaczego ważna jest stabilność pieniądza, czyli niska inflacja?

Wyświetlaj:
waldo / .* / 2004-09-20 20:52
szczególnie podoba mi sie zdanie "odpowiedź jest prosta – tam, gdzie walka z nią przynosi więcej strat dla rozwoju gospodarczego, tam kończy się sensowność jej zwalczania" . Ale wszystkich interesuje odpowiedz "czyli kiedy" Skoda że autor nawet nie próbuje odpowiedzieć na to ptanie. Wtedy artykół byłby coś wart . A tak zlepek znanych prawd i kolejny artykówł o niczym
Demon / .* / 2004-09-16 17:37
Moim skromnym (wszak możliwe że omylnym) zdaniem wydajje mi sie że tak naprawde kluczem do zwalczenia inflacji byłoby rozbicie monopoli w gospodarce. Wszkak PKN Orlen czy TP S.A. wykorzystują byle pretekst do podniesienia cen. Więc dopóty dopóki będą istniały monopole w gospodarce walka z inflacją będzie z inflajcą będzie musiała sie dokonywać poprzez brutalne wychamowyanie popytu. Bo jeśli gospodarka jest mocno konkurencyjna (a takiej niestety nie mamy i chyba nie prędko będziemy mieć :((()to nikt (przy zdrowym rozsądku) cen nie podnosi bez powodu.
andy / .* / 2004-09-20 10:10
Inflacja moze byc tez spowodowana kreacja podazy pieniadza przez Państwo...
Demon / .* / 2004-09-20 20:57
No cóż takie rzeczy w cywilizowanych krajach o stabilnej i konkurencyjnej gospodarcze raczej nie przewiduje. Tam już nie ma takich oszołomów co by byli w stanie zmienić konstytucje czy jak kto woli nikt ich nie wybierze.
darson / .* / 2004-09-16 09:18
Na pytanie postawione na początku artykułu można odpowiedzieć tylko wtedy gdy będziemy mieli pewność, że sytuacja jest pod kontrolą. Po ostatnich harcach złotego można powiedzieć wszystko ale nie to, że RPP ma realny wpływ na kurs złotego i politykę monetarną. Reszta to dorabianie teorii do praktyki, czyli tego co odczuwamy(jemy) na własnej skórze.
kamyk / .* / 2004-09-16 10:09
Chyba nikt nie twierdził, że RPP ma wpływ na kurs złotego? A w każdym razie, nie jest to wpływ bezpośredni. Pośredni jednak istnieje, dość realny: część papierów dłużnych Skarbu Państwa oprocentowana jest w odniesieniu do stóp NBP, o których RPP decyduje. Tym samym decyzje RPP wpływają na rentowność tych papierów, co przekłada sie na popyt a pośrednio - na cenę złotego, bo znaczna część nabywców to podmioty zagraniczne. Jak chcą kupić polskie papiery, to najpierw muszą kupić złotówki - no i złoty idzie w górę.Na politykę monetarną RPP również ma taki pośredni wpływ, bo stopy NBP określają cenę pieniądza dla banków refinansujących się w banku centralnym. Droższe refinansowanie oznacza mniejszy popyt na pieniądz, a co za tym idzie - mniej pieniądza na rynku. Jednak decydującym czynnikiem jest tu podaż pieniądza, określana poprzez politykę emisyjną NBP.Działania RPP, w moim odczuciu, mają nie tylko wpływać na kurs i politykę monetarną, ale również stabilizować sytuację w zakresie uspokojenia oczekiwań inflacyjnych, a w tym zakresie, jak wiadomo, świadomość określa byt.
darson / .* / 2004-09-16 10:55
OK. A na ile Polska jest zadłużona w tych papierach? Przecież kiedys przyjdzie czas ich wykupu. Ja rozumiem, że to może być interes dla zagranicy, ale jaki my w tym mamy interes na dłuższa metę? Mówiąc o realnym wpływie miałe na myśli sytuacje z przed paru tygodni kiedy złotówka w tych wzrostach odnotowała nagle obsuw o 1%. Ponoć dlatego, że jeden (sic!) z inwestorów pozbył się większej ilości złotówek. Dziesięciu takich inwestorów mogłoby spowodować nagły spadek nawet o 8-11%. Czy na to RPP czy NBP ma jakiegoś asa w rękawie? Czy prawdą jest, że ilość złotówki pozostająca w rękach zagranicznych spekulantów to ok. 75%? Jeśli byłaby to prawda, to wpływ RPP i NBP jest raczej iluzoryczny.
Kamyk / .* / 2004-09-16 11:37
Dług publiczny na koniec czerwca br. wynosił około 411 mld PLN, z tego 55 wobec rezydentów krajowych, reszta wobec zagranicznych. Interes dla jednych i dla drugich jest taki sam. Jedni i drudzy inwestorzy finansowi (lub spekulanci, jak Pan woli) inwestują również w papiery dłużne innych krajów i nie ma tu Polska jakiejś szczególnej pozycji.Asem w rękawie NBP są rezerwy walutowe, które, samym faktem swojego istnienia, powstrzymują rynek walutowy przed celowym graniem na zniżkę kursu. Od wielu lat NBP nie bierze jednak udziału w grze rynkowej, pozostawiając sobie tego asa na czarną godzinę, np. na zmasowany atak na walutę. Jeżeli jednak dało się w swoim czasie złamać brytyjskiego funta to i złotówkę dało by się pewnie złamać - ale po co?Faktycznie, wielkość długu powinna być i jest przedmiotem niepokoju. Według generalnych planów, do 2010 roku budżet należałoby zrównoważyć a następnie zacząć zmniejszać dług publiczny. Ale proszę przekonać do tego różnych niedouczonych polityków, a przynajmniej kilka osób ze swojego otoczenia.Pozdrawiam.
kamyk / .* / 2004-09-16 11:38
55%, oczywiście. I 45% wobec nierezydentów.
sam / .* / 2004-09-16 07:27
Ktrórz dzisiaj gromadzi oszczędności, jedynie nieliczni szczęśliwcy budżetówki i kombinatorzy. Społeczeństwo nie ma pieniędzy. Potrzeba więcej pieniądza na runku, musi zaistnieć mocny eksport, konkurencyjny cenowo, tania złotówka. Jak będą pieniądze to inflacja nie jest tak istotna. Problem będą mieli cwaniacy kredytowcy dewizowcy i dobrze.
kamyk / .* / 2004-09-16 08:36
Jakieś oszczędności gromadzi około 40% gospodarstw domowych, w tym wielu ludzi ubogich, np. rencistów, otrzymujących bardzo niskie świadczenia. Oczywiście, są to kwoty niewielkie, proporcjonalne do uzyskiwanych świadczeń, np. 10 zł. miesięcznie.Nie sądzę ponadto, aby przynależność do "budżetówki" była jakimś szczególnym szczęściem.Większa ilość pieniądza na rynku oznacza po prostu wzrost cen i nic ponadto. Podzielam za to postulat potrzeby mocnego eksportu - ale co ma do tego inflacja?Proszę zauważyć, że inflacaja nie tylko wysoka ale również bliżej nieokreślona w przyszłości (np.: może za dwa latqa będzie 4, a może 8%?) uniemozliwia planowanie inwestycji. Jeżeli wiadomo, że przedsięwzięcie da 6% zwrotu, to inwestować czy nie?Oczywiście, przy każdej inflacji będzie dobrze działał mechanizm: tanio kupuję, drogo sprzedaję i jakoś żyję. Ale to nie jest recepta na stabilny rozwój gospodarczy.
Marek / .* / 2004-09-15 16:39
A co RPP obchodzi gospodarka i jej wzrost ? Nic
Witold / .* / 2004-09-15 16:37
Proste ale nie dla wszystkich ,np. nie dla RPP
Cezar / .* / 2004-09-15 13:22
To jest tak nudno - porawne , wyprane z własnych poglądów, że nawet do Gazety wyborczej się nie nadaje.Choc może się mylę ?

Najnowsze wpisy