Kiedys wyczytalem ze inwestowanie powinno byc nudne jak flaki z olejem. Inwestujesz a nie spekulujesz. Jesli spekulujsze to nerwy Cie wykoncza. Moze pociagniesz rok, moze dwa ale to tyle. Nie mozesz byc przywiazany do kasy tak zeby w razie spadkow nie panikowac. Nigdy nie inwestujesz wszystkiego (z czegos przeciez musisz zyc). Pelna dywersyfikacja. Najlepiej ETFy ale poki co to dostep do nich na rynkach zagranicznych. Inwestowanie z dlugim horyzontem czasowym (10 lat+). Nie wierz w brednie wypisywane przez "finansistow" (gdyby mieli racje to dawno byliby juz milionerami). Nie sluchaj plotek. Przyjmij do siebie ze sredni zysk z gieldy jest wystarczajacy. Pamietaj ze zeby ktos mogl wygrac ktos musi przegrac. Jesli bedziesz szukal duzych zyskow w krotym czasie to skonczysz marnie (jest chyba tylko jeden finansista na swiecie ktory wydaje sie bic market w dlugim okresie czasu ale chyba nie Tobie rownac sie do Warrena Buffetta)

Ad 1. A jak spadnie o 9%, ty sprzedasz a potem wzrosnie o 100%?
Ad 2. Dlaczego?
Ad3. Co to ma do rzeczy?


A moze tak:

1. Own what you know
2. Know what you own
3. Nie spekuluj!, Zachowuj sie jak przedsiebiorca

Pozdrawiam
Value

Co do 1. uważam że należy ją stosować i nie przejmować się że traci się kase pamietaj że jak sprzedaż 100 akcji po cenie 1 zł to jak będzie dalej spadać to będziesz mógł kupić 125 akcji po 0,8 zł wiec zyskasz 25 akcji .
Ja mam jeszcze jedna zasadę znajdz sobie 40 sólek którymi będziesz się zajmował i będziesz wiedział prawie o nich wszystko podziel je na spółki o małym ryzyku i duzym ryzyku i inwestuj z głową kupuj na dołkach sprzedawaj na górkach i nie buj się sprzedawać licząć że możesz zarobić wiecej przecież już zarobiłeś a nie straciłeś :)