realista
/ 83.142.42.* / 2009-03-06 09:12
Kwestia czasu, kiedy bezrobocie w europie znajdzie się w okolicach 30%, a cały obecny system finansowy się zawali. Jakiekolwiek zastrzyki pieniędzy poprzez różne programy pomocowe ma jedynie na celu złagodzenie upadku, żeby ludzie naraz nie wyszli na ulice i nie było puczów, rewolucji itp. oczywiście za obecnej kadencji, wyborów itp. Każdy kto ma trochę oleju w głowie wie, że drukowanie pieniędzy przy zapętlonym długu nic nie daje, a dalsze zadłużanie odsuwa katastrofę jedynie w czasie.
Można było pozbyć się problemu 6 miesięcy temu ale rządzący światem przestraszyli się utraty stołków i nie pozwolili na naturalne bankructwo i szybką odbudowę. Dzisiaj bylibyśmy już po nowych wyborach z 20% bezrobociem, które zaczynałoby spadać. Tworzyły by się nowe instytucje finansowe oparte na bardziej rygorystycznych zasadach, długi byłyby rozliczone, trupy wywiezione na cmentarz, pojawiły by się jakieś perspektywy na odbudowę w ciągu 5-7 lat. Cały proces trwałby maksymalnie 10 lat.
A tak jesteśmy na początku długiej i żmudnej drogi powolnego rozpadu, a efekt na końcu będzie jeszcze gorszy bo długu będzie jeszcze więcej, a zadłużeni i niewypłacalni będą prawie wszyscy. Taka sytuacja da czas wszelkiej maści nacjonalistom, komunistom itp. do sięgnięcia w niektórych krajach po władzę.
Powstaną nowe podziały, sojusze pewnie przez Europe przetoczy się jakaś wojna. Generalnie nasze kochane rządy (nie mylić z ryżym i jego bandą, nasz to akurat nie ma na nic wpływu) w myśl utrzymania się przy władzy, bądź wygrania wyborów będą teraz przez kilka lat pompowały dług byle by przetrwać, a po nas niech się wszystko wali. Ostatnią bańką spekulacyjną jaka pęknie to obligacje skarbowe.
Można było to rozładować w ostatnich 6 miesiącach ale robi się na odwrót. Czekamy tylko na dzień, w którym USA przeprowadzi aukcję i sprzeda 10% podaży. Wszyscy natychmiast stwierdzą, że tego już nikt nie chce i zaczną wycofywać kasę z tych obligacji. Dolar się zdewaluuje i wtedy to wszystko padnie.
W Europie będzie jeszcze gorzej bo w USA ludzie ślepo i słusznie wierzą w kapitalizm. Tutaj będą się rozgrywały sceny iście dantejskie. Biurokratyczna, socjalistyczna, z biednymi politykami siłą trzymającymi się u władzy, wiecznie obiecującymi gruszki na wierzbie… To musi się rozpaść.
Odbudowa tego świata w sensie gospodarczym w tym scenariuszu potrwa jakieś 30 lat. Oczywiście jeśli władcy atomu nie skoczą sobie do gardła i wcześniej nie zakończą naszego panowania na tej planecie.