przechodzień
/ 83.143.213.* / 2009-07-22 11:02
Muszę przyznać, sporo goryczy oraz sporo racji.
Nie ze wszystkim mogę się zgodzić, ale cóż każdy z nas ma prawo do własnej opinii.
Wielu w tych wypowiedziach, wiesza psy na kupcach, myślę, że to pracownicy magistratu lub magistratów warszawskich, wszak poza miejskim jest jeszcze sporo magistratów gminnych. Warszawa jako bogate miasto, może sobie zafundować setki radnych, tysiące urzędników, jakaś część z nich postanowiła sobie poużywać na kupcach, i pisaniem wesprzeć miłe sercu władze.
Niektórzy pisali o tandecie, o drożyźnie itp itd.
Może i wierzyłbym, ale sam parę razy byłem w tej kupieckiej blaszanej hali, zawsze był tłum ludzi, zawsze było ciasno, wszędzie widziałem kupujących. Akurat mnie nie interesowały zakupy (unikam jak mogę), ale czasami spełniam rolę osoby towarzyszącej, noszącej to co kupuje moja piękniejsza połowa.
Czyli, potencjalnych kupujących nie odstraszały ani warunki, ani ceny, ani tandetny towar, zadaje to kłam wielu wypowiedziom, wytykającym to kupcom.
Zresztą gdyby tak było, kupieckie interesy padły by dawno.
Inna sprawa , wydymanie kupców, w sprawie obietnic, danych przez miasto, no cóż to taka polska specjalność, wynikająca z polskiej mentalności, szczególnie mentalności ludzi u władzy, tym bardziej ze władza zmienną jest i w przenośni i naprawdę - cykl wyborczy.
Dotrzymać czegoś co obiecała poprzednia czy poprzednie ekipy, nie uchodzi, nie uchodzi.
Niektórzy napisali że kupcy chcieli czegoś co im się nie należy , czyli terenu na którym stoją te ich nieszczęsne hale. Otóż znowu , może nie jestem zorientowany ale , z tego co podają media kupcy budują nową hale w innej dzielnicy, potrzebowali tylko czasu, szkoda ze nie byli w stanie dogadać się z władzami miasta.
To trochę gorzkie, że na stworzenie nowego miejsca pracy można dostać sporo dotacji, a tutaj robi się coś odwrotnego.
Wszystko to można załatwić w cywilizowany sposób, zgadzam się z autorem felietonu, wprawdzie kupcy nie zwracali się o dotacje, ale możliwe że w sumie bardziej opłacało by się pomóc kupcom przyspieszyć budowę ich hali, (już niekoniecznie dotacja) ale np poręczenie kredytów pod zastaw budowanej hali. Rozwiązań znalazło by się kilka, możliwe że szczęśliwszych od zastosowanego (rozwiązania).