"Każdy mierzy własną miarką" - to jest odzwierciedlenie wszystkich, którzy dorywają się do koryta i usadzają innych kolesi na intratnych stanowiskach. Ten kto nieuczciwie trafia na decydenckie miejsce zawsze spoglądać będzie nieufnie na innych, w szczególności na ludzi którzy posiadają własny potencjał i możliwości. Tworzyć zawsze będą schody - nie z czystej zazdrości, ale kierowane z własnego punktu widzenia i towarzyszącego mu uczucia wobec rzeczywistości. Twierdzę jednak, że "los nie jest rychliwy, ale sprawiedliwy" - nie dziwmy się zatem, Brukseli, że już ona zaczyna interesować się nami. Oni wiedzą, co robią. Jakie były ustalenia, a co najważniejsze, że pieniądź każdego obywatela to nasza własność i dla nich stanowi świętość. Zaufajmy im, mają dłuższy staż, doświadczenia i możliwość porównania w kierunku rozwoju kraju, podwyższania jakości życia narodu. Oni również są uposażeni w rozum i wyobraźnię. UE- to plan B, który w pewien sposób może nas uchronić przed np. wprowadzeniem norm od
VAT lub opłaty składek ZUS za pozostawianie zanieczyszczeń u swojego pracodawcy itp.