W dniu 29.11.2007 r., czyli w granicznym terminie określonym przez banki, do kiedy można było wnioskować o przeniesienie się do odpowiedniego dla nas oddziału, odwiedziłem moją placówkę w Krakowie, gdzie złożyłem wniosek o przeniesienie konta i karty kredytowej. Przedstawicielka banku (znana oczywiście z nazwiska) na moją prośbę zadzwoniła do Biura Maklerskiego, gdzie w mojej obecności poinformowano ją o tym, że rachunek brokerski przechodzi razem z rachunkiem rozliczeniowo-oszczędnościowym. Jednak chcąc dalej zabezpieczyć się przed różnego rodzaju przewidywanymi perturbacjami, w tym samym dniu zgłosiłem się również do nowego oddziału, gdzie z kolei złożyłem wniosek o przeniesienie rachunku brokerskiego. Również w tym samym czasie zadzwoniłem do DM (rozmowy nagrywane), gdzie makler również przedstawił mi sytuację w ten sam sposób (o tym samym informowano zresztą na stronach internetowych banków). Największe jednak moje zdziwienie wzbudziło to, że powiadomiono mnie o przeniesieniu mojego rachunku do DM Pekao na kilka dni wcześniej przed prawnym podziałem NIE CZEKAJĄC NA OKREŚLONY TERMIN ZŁOŻENIA WNIOSKÓW, który upływał przecież w dniu 29.11.2007 r.! Nie zamierzam tego tak zostawić, złożyłem m.in. zawiadomienie do mojego aktualnego oddziału Banku BPH, który przesłał reklamację do Banku Pekao SA , a także zgłosiłem na razie reklamacje w formie pisemnej na konta mailowe obu DM. Nadmieniam, że odwiedziłem również osobiście DM Pekao, gdzie odbywały się sceny prawie dantejskie, tj. zastałem tam kilkunastu wzburzonych klientów, którzy nie zamierzali opuścić stanowisk bez załatwienia sprawy itd. A wszystko to odbywa się z tej przyczyny, że Pekao chce za przeprowadzenie czynności przeniesienia instrumentów finansowych z powrotem pobrać naprawdę wysokie prowizje. Jeśli nie pomogą podjęte przeze mnie kroki, to będę stopniowo wycofywał środki finansowe ulokowane w akcjach - oczywiście w momencie opłacalnym dla mnie i sukcesywnie lokował je na nowootwartym rachunku brokerskim w BPH. Po tych wszystkich niedogodnościach, które zafundowało nam Pekao, zlikwiduję również konto wspólne, które posiadam w tym banku oraz konto firmowe (zresztą doszedłem w końcu do prawidłowego wniosku, że wielkim bezsensem jest trzymanie swoich środków na kontach oprocentowanych w wysokości 0,01 %).