ateista-realista
/ 83.26.196.* / 2015-10-01 19:02
do tego bez pojęcia o ekonomii i interesie kraju i narodu.
Mam kompletnie dość nazywania 100 tys. górników "całym narodem", bo to się tak ma do stanu rzeczywistego, jak kozia (...) do trąbki.
Tak przy okazji - pewnie będzie duże zdziwienie, ale mieszkam w jednej z tzw. gmin górniczych w woj. śląskim, zdecydowanie z dala od Warszawy i innych wielkich miast. W starej chałupie sprzed wieku (nawet z okładem). I bardzo dobrze wiem, jakie są realia tutejszego górnictwa i jak dobrze wszyscy z tego żyją. A emeryturki w wieku 40 paru lat, by - pomijając w ogóle wysokość takich emerytur - potem nadal pracować zabierając pracę młodym to jest już totalna hipokryzja.
Nie jestem przeciwny górnictwu i opierania energetyki na węglu kamiennym (i nawet brunatnym). Ale jestem przeciwny wybujałym i chorym przywilejom górników, od zarządów spółek począwszy, przez pracowników dołowych, po tzw. "panie z administracji", bo nikt z nich za przysłowiowe parę stówek nie pracuje.