Na przykładzie Chin jak na dłoni widać właśnie do jakich katastrof doprowadzają banki centralne
Najpierw nagonili ludzi na akcje, ludzie masowo wzięli na
akcje kredyty. Potem doprowadzili do krachu giełdowego wprowadzając regulacje ograniczające te kredyty
A teraz znowu próbują ratować sytuację, podkupując
akcje za kilka miliardów, podczas gdy na giełdach chińskich obrót dzienny idzie w biliony, czyli jest to zawracanie kijem rzeki
No ale wiecie, kto gra z bankami centralnymi ten nie straci