2008-11-24 22:11:44 | brydzia [ Uznany Gracz Giełdowy ]
Re: GPW: Byczy początek tygodnia [10]
Fundusze hedgingowe chcą jeszcze upłynnić papiery warte ok. 200 mld USD
nie zapominaj że to jest pikuś w porównaniu z gotówką czekającą na impuls - nie róbcie z ludzi wariatów a jeszcze ile z wycofanych trafi indywidualnie na giełdę?
co lokaty założą na 0.5% - żałośni
04.11.2008 11:33
Sprzyjający kalendarz wydarzeń, pokłady niepracującej gotówki i nadmierny pesymizm,
znajdujący odzwierciedlenie w wycenach – to czynniki, które mogłyby dać impuls rynkom
akcji. Ale czy dadzą?
Vinny Catalano, CFA i szef firmy inwestycyjnej Blue Marble Research, wskazuje na trzy grupy
czynników, które miałyby przemawiać za rychłym wzrostem indeksów giełdowych
1. Kalendarz
Choć oczy wszystkich inwestorów skierowane są na odbywające się dziś wybory prezydenckie w
USA, to – jak wskazuje analityk – kluczową datą może być 15 listopada. Wtedy w
Waszyngtonie na specjalnej konferencji, poświęconej kryzysowi finansowemu, spotkają się
liderzy 20 najbardziej znaczących gospodarek świata. Można oczekiwać pozytywnego
psychologicznego wpływu tego wydarzenia na rynki.
Również w tym miesiącu wszystkie programu rządowe za oceanem, które miały przeciwdziałać
kryzysowi, wejdą w życie. Tylko jak szybko przyniosą skutek?
2. Czynniki rynkowe
Specjalista uważa, że na właściwy impuls do wzrostu czeka poza rynkiem aż 3 biliony dolarów
gotówki. To kwota, która odpowiada ok. 40 proc. kapitalizacji spółek, wchodzących w skład
indeksu S&P500. Kiedy po internetowej bańce rynek zaliczał dno, relacje były nawet jeszcze
mniej „bycze”.
Dodatkowo, jeśli odmierzyć spadek, jaki dotknął giełdy w ostatnim roku, byłaby to
największa
procentowa przecena, jeśli wziąć pod uwagę dane dla dziesięciu ostatnich okresów bessy.
3. Niskie wyceny
Nawet przy założeniu, że w USA będzie recesja, indeks S&P500 powinien dać pozytywny zwrot,
a
średni wskaźnik cena do zysku dla prognoz wyników w takim scenariuszu wynosić będzie ok.
12.
Tylko w sytuacji wystąpienia deflacji istniałoby fundamentalne uzasadnienie dalszych
spadków.
„Z wszystkich tych powodów,
akcje wydają się gotowe do wzrostów ponad swoje średnie
ruchome, co w przypadku indeksu S&P500 oznacza zwyżkę przynajmniej do poziomu 1100 pkt.,
tj.
o ok. 15 proc.” – przewiduje analityk.