Wraz z nowym rokiem zrobiłem mocne przemeblowanie w portfelu. Dawno nie było tak radykalnych zmian. Zrealizowałem 16% zysku na funduszach polskich obligacji i ochroniłem te zyski przenosząc większość kapitału do funduszy rynku pieniężnego (które będą na razie mniej zarabiać bo spadają stopy procentowe - ale dostaję bezpieczeństwo kosztem tego) i funduszy euroobligacji oraz obligacji USA. Liczę na wzrost awersji do ryzyka im bliżej lutego będziemy (znów zaczną się batalie fiskalne w USA) stąd moja ucieczka do bezpieczeństwa. Polskie obligacje zbyt bezpieczne już nie są gdyż jest tam balon spekulacyjny zrobiony przez zagranicę i wolę mieć na razie euroobligacje i obligacje dolarowe gdzie była ostatnio mała wyprzedaż a rentowności podskoczyły. Gdy zaczną uciekać od ryzyka to znów tam wrócą podbijając ceny tych papierów a ponadto będą wyprzedawać złotówkę co da mi dodatkowy zysk na różnicach kursowych (dolar się umocni do wszystkich walut a euro umocni się do złotówki)
Polskie obligacje trzymałem 17 miesięcy i całkowicie z nich nie rezygnuję zostawiając w nich 15% kapitału. Obligacje dolarowe i euroobligacje będę trzymać do marca a potem zrealizuję planowany zysk i wsadzę go w fundusze rynku pieniężnego. Złotówka umocniła się mocniej do dolara niż do euro stąd większa część kapitału w obligacjach dolarowych niż w euroobligacjach
Co do rynku akcji to pozostaję z ekspozycją na spadki z opcjami put OTM OW20O3250, które zabezpieczam opcjami call OTM OW20C3280 w ramach strategii Long Strangle gdzie mam tradycyjnie zaangażowane 2% kapitału
Mam też małą ekspozycję na rynek akcji w postaci defensywnych papierów TPSA kupionych po wrześniowym krachu o 20% na papierach tej spółki, gdzie posiadam 1,35% kapitału. Pomysł ten wydaje się nie najgorszy gdyż tepsa zaczęła ostatnio rosnąć w opozycji do spadającego WIG20. Papier ten nie rósł w grudniu więc ma potencjał do wzrostu choć sama spółka nie jest niestety już taka dobra jak kiedyś. Ale traktuję ją trochę jak opcje put
Zobaczymy ile da zarobić tak skonstruowany portfel do marca - nie mam zamiaru zbytnio w niego ingerować, chyba że nastąpi jakiś duży niekorzystny ruch na obligacjach USA w związku z ostatnią chwiejną postawą FED i rysującymi się na horyzoncie problemami fiskalnymi w USA. Żeby było jasne: nie uważam obligacji USA za dobrą inwestycję gdyż emitent ten jest bankrutem w z opóźnionym zapłonem a rynek obligacji w USA jest po prostu balonem. Ale można próbować zagrać na tym rynku w krótkoterminowej perspektywie, zwłaszcza, że złoty rekordowo umocnił się do dolara w 2012 roku i ruch powrotny na pewno tu będzie, co trzeba wykorzystać
Początkowo skonwertowałem większość kapitału do euroobligacji i obligacji dolarowych ale później uznałem to za zbyt ryzykowne. Stąd większość kapitału siedzi teraz w funduszach rynku pieniężnego. Jak widać po części portfela dotyczącej TFI jest on mocno rozczłonkowany. To dywersyfikacja mająca na celu uniknięcie ryzyka uzależnienia się od jednego funduszu. Największym zaufaniem darzę obecnie TFI PZU stąd tam najwięcej kapitału. Po ostatecznych modyfikacjach na dziś dzień w szczegółach mój portfel wygląda tak (w nawiasach procentowy skład portfela)
Akcje TPSA (1,35%)
Opcje put OTM OW20O3250 (1,5%)
Opcje call OTM OW20C3280 (0,5%)
PZU FIO Parasolowy subfundusz PZU Gotówkowy (44,54%)
PKO Światowy Fundusz Walutowy SFIO subfundusz Papierów Dłużnych USD (12,45%)
UniFundusze FIO subfundusz UniKorona Pieniężny (8,78%)
PZU FIO Parasolowy subfundusz PZU Papierów Dłużnych POLONEZ (6,22%)
UniFundusze FIO subfundusz UniKorona Obligacje (6,20%)
PKO Rynku Pieniężnego FIO (2,47%)
UniFundusze FIO subfundusz UniLokata (4,35%)
PKO Obligacji FIO (3,10%)
Amplico SFIO Parasol Światowy Amplico Subfundusz Obligacji Światowych (1,95%)
Gotówka 7,94%