yayurek
/ 2008-02-26 07:24
/
Kompulsywny looser na forum
Nie wiedziałem, że nasz czołowy antywskażnik prowadzi bloga
http://kuczynski.blogbank.pl/
a z tym malowaniem trawy na zielono, to zapewne ma rację:
„Sesja piątkowa (jej końcówka) uzupełnia obraz powstały po publikacji raportu o inflacji CPI. Wszystko wskazuje na to, że rynek ma po prostu potężnego opiekuna (Plunge Protection Team), który dba o to, żeby nie doszło do katastrofy. Jeśli banki paktują z rządem, żeby ratować sektor finansowy to dlaczego nie miałyby paktować, w celu uratowania rynku akcji? Do katastrofy mogło dojść w środę, po publikacji danych o inflacji - wtedy indeks S&P 500 skoczył do góry dwa razy w ciągu dnia po 10 punktów. Podobnie, tylko jeszcze wyraźniej interwencję te było widać w piątek. Kto chce niech wierzy, że to jedynie przypadek, iż 30 minut przed końcem sesji telewizja podaje informację, która jest pretekstem do ataku byków. Ataku zupełnie zresztą nieracjonalnego, ale wszyscy przecież wiedzieli, że jeśli w końcu sesji doprowadzi się do wzrostu to niedźwiedzie będą w popłochu zamykały krótkie pozycje zwiększając skalę wzrostu. Dlaczego akurat w piątek PPT uderzył? Otóż dlatego, że indeks S&P 500 wychodził dołem z siedmiosesyjnego trendu bocznego, co groziło powstanie potężnego sygnału sprzedaży. Jeśli mam rację, to niedźwiedzie mają potężnego przeciwnika, który zrobi wszystko, co możliwe, żeby posiadaczom akcji nie stała się krzywda”.