Krzych
/ 2008-08-18 09:38
/
Płoteczka na forum
Najbliższa bitwa o nasze oszczędności rozpęta się tuż po wakacjach. Bankowcy zapowiadają, że po mniej aktywnym drugim kwartale już od września klientów czeka wysyp depozytowych nowości. - Bo jesień jest w Polsce tradycyjnie okresem oszczędzania - tłumaczy prosto z mostu Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego. To ten bank jako pierwszy wypromował w Polsce konta oszczędnościowe jako alternatywę dla zwykłych lokat.
Nadchodząca jesień ma przynieść kolejne nowinki. - Wprowadzimy nowy, bardzo elastyczny sposób oszczędzania - zapowiedział niedawno Luigi Lovaglio, wiceprezes największego od niedawna banku w Polsce - Pekao. Z naszych ustaleń wynika, że będzie to jeszcze bardziej elastyczne, niż oferują dziś konkurenci, konto oszczędnościowe.
Jeśli Pekao, które w zeszłym roku pozyskiwało lokaty dwa razy wolniej niż średnia rynkowa, ruszy do ataku, będą musieli zareagować jego konkurenci. Na przykład PKO BP, w którym cały czas przechowujemy co czwartą zaoszczędzoną złotówkę. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy udziały rynkowe banku na rynku depozytów skurczyły się z 26 do 24 proc.
A mniejsi konkurenci? Prezes Getinu Jarosław Dowbaj chce, żeby co miesiąc jego bank zgarniał co najmniej 500 mln zł depozytów. Nową ofertę depozytów zapowiadają na jesień Kredyt Bank i BZ WBK. W boju z funduszami bankom mają pomóc tzw. produkty strukturyzowane. To połączenie lokat i inwestycji w akcje, surowce lub towary. Klient otrzymuje gwarancję, że za kilka lat dostanie swoje pieniądze z powrotem, a jeśli dobrze pójdzie - zainkasuje jeszcze do kilkunastu procent rocznego zysku. Mniej niż w funduszach, ale za to z gwarancją uniknięcia straty.
Z naszych informacji wynika, że w najbliższym czasie nowe "struktury" znajdą się w ofercie m.in. MultiBanku, Getin Banku oraz ING. I mogą odciągać pieniądze od funduszy do banków na równi ze zwykłymi lokatami. Eksperci szacują, że w tym roku Polacy kupią produkty strukturyzowane nawet za 6-8 mld zł.