Sąd raczej nie umorzy grzywny, nie ma w tym interesu - takie należności można ściągać 10 lat, a to, że ktoś jest zaraz po studiach nie jest dla sądu istotne (albo: jest o tyle istotne, że lada dzień/miesiąc pieniądze będzie można ściągnąć).
W przypadku braku wpłaty w pierwszej kolejności sąd przysyła komornika, który próbuje dokonać egzekucji z tego, z czego może (doliczając do tego swoje koszty!) Jeśli się okaże, że faktycznie nie ma z czego robić egzekucji, sprawa pójdzie na półkę, ale w każdym momencie może wrócić.
Przez cały ten czas naliczane będą odsetki ustawowe, tj. ok. 11% rocznie.