Chiński indeks Shanghai Composite, jako jedyny z indeksów, zyskał w tym tygodniu (+1,8%). Na początku tygodnia indeks rósł głównie za sprawą sektora bankowego, po ogłoszeniu przez Central Huijin Investments Co., że zwiększa on swoje udziały w dwóch największych państwowych bankach: Bank of China i China Construction Bank. Indeksom pomagały również spekulacje, że rząd zamierza wprowadzić środki, które pomogą sektorowi energetycznemu. Dzięki tym spekulacjom zyskiwały
akcje producentów ropy i rafinerii takich jak m.in. Petro China.
To co najbardziej zagraża japońskiej gospodarce, to kurs jej waluty. Jen umocnił się w tym roku już o 15% względem euro, a od lipca 2008 o blisko 50%. W piątek japoński minister finansów Shoichi Nakagawa, że jeśli będzie taka konieczność, zostaną podjęte szybkie działania w celu poprawy warunków gospodarczych.
Indyjski indeks Bombay Stock Exchange zyskał nieznacznie w tym tygodniu jedynie w poniedziałek (+0,06%). Pozostałe 4 dni były dla niego fatalne, indeks ten stracił na wartości 7% w ciągu całego tygodnia. Sentyment na rynku pogorszył się po ujawnieniu ogromnych, bo sięgających 40 mld dolarów, strat przez Royal Bank of Scotland, co spowodowało wyprzedaż akcji indyjskich banków. Środę ta tendencja była kontynuowana, nastroje pogorszyły jeszcze rozczarowujące wyniki za trzeci kwartał spółek HSDC i Wipro. Dopiero w piątek doczekaliśmy dobrych wiadomości z największej notowanej w Indiach spółki Reliance Industries, która osiągnęło zyski znacznie lepsze niż oczekiwano.