szczerze mowiąc to jesli mialbym Ci juz polecic jakas ksiazke,
ktora cokolwiek wniesie do zycia intelektualnego czytelnika
to juz lepiej weź "Cenę" Łysiaka i cyknij opowiadanko, lepiej Ci to zrobi niż
kocopoły cwaniaka, który chce zarobić parę groszy
na manipulacji faktami (rzekłem prawie jak Kenobi :)),
jesli nie masz i obiecasz, ze oddasz
nawet pożyczę :)