Forum Forum finansoweBanki

Islandia chce odebrać bankom kredyty

Islandia chce odebrać bankom kredyty

Money.pl / 2015-04-01 18:08
Komentarze do wiadomości: Islandia chce odebrać bankom kredyty.
Wyświetlaj:
Leon Orlikowski / 95.108.99.* / 2015-04-22 18:28
Jest popełniany błąd w rozumieniu bankowej akcji kredytowej, w której następuje kreacja pieniądza. Mianowicie nie odróżnia się rezerw pieniędzy zgromadzonych z zaoszczędzonych dochodów od pieniędzy transakcyjnych, czyli tych pieniędzy, które stanowią niezbędną rezerwę transakcyjną, z której są regulowane bieżące płatności za kupowane towary. Pieniądze z zaoszczędzonych dochodów są wypożyczane bankom i są nazywane depozytami lub lokatami bankowymi. Pieniężne lokaty są deponowane w bankach na różne terminy: miesięczne, kwartalne, roczne lub wieloletnie. Im depozyt jest ulokowany w banku na dłuższy termin., tym deponent otrzymuje od banku wyższe oprocentowanie. W okresie, na który oszczędności zostały zdeponowane w banku, bank ma prawo wypożyczać je kredytobiorcom za oprocentowaniem, oczywiście według wyższej stopy procentowej, jaką sam deponentowi wypłaca za depozyt. Banki zarabiają nie tylko na różnicy pomiędzy wyższymi stopami, jakie pobierają od kredytobiorców i płacą swoim depozytariuszom, ale również starają się dodatkowo zarabiać na różnicach czasowych w strukturach przyjmowanych depozytów oraz udzielanych kredytów. Mianowicie, starają się wtedy przyjmować jak najwięcej depozytów krótkoterminowych nisko oprocentowanych oraz z kolei udzielać jak najwięcej kredytów długoterminowych najwyżej oprocentowanych. Ponieważ wszystkie kredyty i ich oprocentowanie są spłacane w regularnych ratach, każdy bank potrafi sobie dostosować strumień wpływów gotówkowych ze spłacanych kredytów do wymaganego strumienia własnych wypłat, czyli obsługi krótkoterminowych lokat. Przy tak ustawionym systemie depozytowo-kredytowym bankowe rezerwy pieniężne z tego tytułu mogą kształtować się na bardzo niskim poziomie, określonym tylko statystycznie ustalonym wskaźnikiem nieściągalnych kredytów. Powyższy przypadek nie ma nic wspólnego z kreacją pieniądza, albowiem banki wypożyczają tylko to, co same otrzymują od deponentów, a nawet mniej, jeżeli uwzględni się utrzymywanie koniecznej rezerwy na pokrycie strat na nieściągalnych kredytobiorcach. Można twierdzić więc, że bankowe kredyty udzielane ze zdeponowanych oszczędności mają 100-procentowe pokrycie w rezerwach pieniężnych.
Faktycznej kreacji pieniądza banki komercyjne dokonują wtedy, gdy udzielają kredytów z rachunków bieżących swych klientów, czyli wypożyczają pieniądze z ich rezerw transakcyjnych. Na jakiej podstawie bank pozwala sobie udzielać pożyczek dla swych kredytobiorców z rezerw transakcyjnych swych klientów? Banki czynią to na podstawie następującego sprawdzonego w długoletniej praktyce bankowej doświadczenia: Jeżeli z ogólnej sumy pieniędzy, które zostały zdeponowane w banku w postaci rezerw transakcyjnych poszczególnych klientów, bank będzie obsługiwał kolejne transakcje tych klientów, to wtedy te płatności nie wymagają wydawania w danym krótkim odcinku czasu całej sumy zdeponowanych w banku rezerw, a tylko określonej, ułamkowej jego części. Ta ułamkowa część stanowi bazę depozytową. Pozostałą część bank może wypożyczyć kredytobiorcom i tworzyć w ten sposób tzw. pieniądz depozytowy, czyli kreować nowy dodatkowy pieniądz. W warunkach obiegu pieniądza kruszcowego bazę depozytową stanowiły monety kruszcowe lub zdeponowane kruszce szlachetne oraz pozyskane waluty z nadwyżek w handlu zagranicznym. Obecnie taką bazą jest pieniądz kreowany przez bank centralny i wypożyczany bankom pod zastaw przez nie przede wszystkim państwowych papierów dłużnych. Absurd takiego systemu kreowania pieniądza polega na tym, że najpierw banki komercyjne zaciągają kredyt w banku centralnym, aby stworzyć sobie bazę monetarną, czyli bankowy pieniądz transakcyjny i dopiero potem z tej bazy udzielają wielokrotnie wyższych i wyżej oprocentowanych kredytów i kreują w ten sposób swój pieniądz depozytowy. Udzielają też kredytów rządowi na sfinansowanie jego deficytowych wydatków budżetowych, oczywiście za wysokim oprocentowaniem, które rząd spłaca im ze śiąganych podatków od obywateli (sic!). Należy więc zapytać polityków z jakiego tytułu pozwalają bankom ściągać ten wysoki haracz z dochodów swych obywateli?! Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, aby banki komercyjne miały prawo kreowania bankowego pieniądza obiegowego w postaci depozytowej. To tylko bank centralny powinien mieć wyłączne prawo kreowania pieniądza obiegowego.
astro73 / 212.91.16.* / 2015-04-03 17:01
W artykule jest kilka nieścisłości, których wyprostowanie wymagało by napisania referatu. Skupie się wiec jednej kwestii: kreacji pieniądza przez banki. Określenie, że banki kreują pieniądze sugeruje, że pożyczają więcej niż mają wpłat na lokatach/depozytach, a to nieprawda. Obowiązuje zasada "rezerwy częściowej" (obecnie w Polsce 3,5%), co oznacza, że banki muszą zatrzymać w sejfie jakąś część "wpłat" a resztę mogą pożyczyć. Więc o jaką "kreację" chodzi? Żeby to zrozumieć uprośćmy system bankowy do trzech osób: bankier, kupiec i klient. W systemie mamy 10 monet (aktualnie ma je kupiec), a bank założył sobie rezerwę 10%. Kupiec dowiaduje się, że bankier płaci za trzymanie u niego pieniędzy, więc niesie do niego 10 monet i dostaje w zamian pokwitowanie (kwit depozytowy, notę bankową, bank-not) opiewające na 10 monet. Bankier odkłada 1 monetę do sejfu a 9 przeznacza na pożyczkę. Po pożyczkę przychodzi klient, dostaje pieniądze w zamian za zobowiązanie do spłaty, wychodzi z banku i idzie do kupca na zakupy (nie po to się pożycza pieniądze by trzymać je pod materacem). 9 monet wraca do kupca, a ten ponownie niesie je do banku i dostaje pokwitowanie. Bankier znowu odkłada jedną monetę i 8 przeznacza na kredyty itd... Zwróćcie uwagę, że już w tym momencie kupiec ma pokwitowania na zdeponowanie w banku 19 monet (ostatecznie przy rezerwie 10% będzie ich 100), a monet od tego nie przybyło i wciąż w obiegu jest tylko 10. "Dodatkowe" pokwitowania powstały w momencie udzielania kredytu. Można powiedzieć, że część pokwitowań zabezpieczona jest faktycznymi monetami leżącymi w skarbcu a część zobowiązaniami do spłaty kredytu. Widać na tym modelu, że każda pożyczka jest formą kreacji pieniądza bez względu na to kto komu pożycza. Żeby zabronić kreacji pieniądza trzeba by było zabronić pożyczania pieniędzy - wszystkim, nie tylko bankom. Proceder można łagodzić zmuszając banki do utrzymywania jak największej rezerwy a bank centralny sprzyja jej zmniejszaniu. Uważam jednak, że ograniczenie "akcji kredytowych" może się skończyć katastrofalnie dla gospodarki. Większą patologią systemu bankowego jest jednak rynek instrumentów pochodnych i tu należało by wprowadzić ograniczenia.
Dave111 / 79.110.11.* / 2015-04-07 23:51
Fajnie to wytłumaczyłeś, dokładniej to już rozumiem. Tylko w Twoim uproszczonym modelu brakuje jeszcze odsetek za kredyty. Biorąc pod uwagę, że odsetki za kredyty są większe niż za lokaty to: Jeżeli jest 10 monet w systemie, przy rezerwie 10% może być ich pożyczonych 100 w kredycie oraz w lokatach. Odsetki będą musiały być zapłacone bankowi za udzielenie kredytu od 100 monet. A w systemie fizycznie monet jest tylko 10. Odsetki są tutaj dość znaczącą kwotą w porównaniu do wszystkich monet w systemie. A co jeżeli nie będzie tyle monet, żeby zapłacić odsetki? Konsolidacja? Czy porzucenie tych starych monet i przejście na bitcoin-a gdzie nikt nie może ich powielić?
ela7 / 31.61.131.* / 2015-04-03 11:32
lichwiarzom NIE .Mnie się to podoba,to jest prawdziwa dbałość o Obywatela.
JA_JO / 83.6.252.* / 2015-04-03 09:56
Wygląda na to,że usiłują wprowadzić rozwiązania z PRLu. Brawo za inteligencję.
jan____ / 89.78.252.* / 2015-04-02 23:46
uuu to da sie odebrac bankom mozliwosc lichwy czyli pozyczki kasy ktorej nie maja.... noooooooo gratuluje gratuluje, ale oni Was za to zniszcza :P choc moze jak im sie nie uda to pomysl rozejdzie sie na niektore rozsadniejsze kraje by odebrac bankom niesprawiedliwy orez tworzenia pieniadza a przez to dramatycznych wzrostow cen mieszkan czy samochodow (tak, wzrost jest spowodowany glownie kredytami nie majacymi pokrycia w kasie jaka ma pozyczkodawca), bo to tak jakbysmy mieli 1000zl i mogli pozyczyc... no i uwaga... 35000 zl, tak 35x wiecej niz posiadamy, to jest gigantyczny swiatowy WAL, ich na nas.

zycze Powodzenia, przyda sie, ale jak wyjdzie to bedzie zaje...cie !!!
Franek ŻĘPAŁA / 78.88.132.* / 2015-04-02 23:23
Już widzę rok 1936 jak Niemcy robią porządek w kraju,pomyślmy co by zostało z Niemiec do 2015r.wspomnienie że takie państwo kiedyś istniało.
Virus754 / 46.113.52.* / 2015-04-02 23:20
Dokładnie tak powinno być - jeśli zawieram umowę z drugim człowiekiem, to dlaczego papier, na którym spisaliśmy umowę i określiliśmy wartość przedmiotu umowy zabiera osoba trzecia i pożycza go na wysoki procent, twierdząc, że ten papier ma wartość i należą się za niego odsetki tej osobie trzeciej? Taką umową są współczesne pieniądze - to umowa między społeczeństwem a rządem i bankiem centralnym, że można wydrukować określoną liczbę umów.
marek727 / 77.254.152.* / 2015-04-02 22:38
Należy regulować napływ "obcego pieniądza", na rynku owszem pachnie to totalną inwigilacją finansów głównie firm ale też większego kapitału indywidualnego, jednak takie rozwiązanie docelowo poprawi a wręcz wyreguluje rynek, dla przykładu napływ "kreowanego" pieniądza z kredytów oraz pieniądze przysyłane przez 1-wszą falę emigracji doprowadziły do zachwiania równowagi rynku materiałów budowlanych, zmowy producentów a w efekcie spekulacyjne ceny. Generalnie to krok w dobrym kierunku, ponieważ stabilizuje ceny (również nieruchomości) a co za tym idzie gospodarkę, docelowo chroniąc obywateli przed takimi sytuacjami jak w przypadku "frankowiczów". Ale do tego niełatwa droga i wielu się to nie spodoba, szczególnie chciwym i bezwzględnym, żadnym szybkiego zysku.
rabi / 74.68.131.* / 2015-04-02 21:05
bierzcie przyklad nadwislanskie kmioty polityczne i urzednicze . Jestesci parobkami zydowskimi i pobieracie za to judaszowa kase. A macie reprezentowac i chronic nie zyda a narod.
antyglobalista / 178.36.116.* / 2015-04-02 20:43
W końcu ktoś głośno zapytał dlaczego banki mogą sobie "drukować" pieniądze a ja muszę całe życie zapi...lać na ochłapy.Odpowiedż drukarzy będzie bolesna dla Islandii.
piszcie prawde / 96.51.5.* / 2015-04-02 19:40
zyd NIGDY nie pozyczy (stworzy) pieniedzy na zastaw "bez pokrycia". i nigdy na 100% tylko 50-60% max, zeby mial jeszcze "zysk" jak nie otrzyma splaty.
rgtrjtyjktr / 46.113.34.* / 2015-04-02 19:26
A u nas banki mogą drukować do 10x tyle ile posiadają.

I ukrywa się prawdziwą wartość inflacji, bo GUS podaje tylko wartość tzw. koszyka wybranych produktów
ya428 / 83.6.114.* / 2015-04-02 19:23
Islandia - kraj który nie przyjął pomocy UE aby rozwiązać kryzys bankowy,- do tego osoby które doprowadziły do kryzysu zostały ukarane - nawet premier kraju miał kryminalne zarzuty Teraz porównajcie sobie Grecję która wciąż wyciąga łapy po pomoc a winni się rozpłynęli we mgle, czy choćby USA gdzie jeden z banków po otrzymaniu zastrzyku publicznej kasy na rozwiązanie kryzysu wypłaciły kilkumilionową premię dla prezesa banku który doprowadził niemal do jego bankructwa
Buciu / 94.254.193.* / 2015-04-02 21:23
nie przyjął ? przecież bez problemu wziął nawet pożyczkę od Polski i pewnie nigdy tego nie odda. Poza tym poczytaj sobie jak okradł Anglików i Holendrów grabiąc ich wszystkie oszczędności z banku Ice-save. Zacznij trochę inwestować w wiedzę zanim zaczniesz wypisywać polityczne głupoty.
2322 / 89.65.241.* / 2015-04-02 22:46
Nie okradł Anglików czy Holendrów tylko pozwolił zbankrutować angielskim i holenderskim bankom.Stwierdził,że to one są odpowiedzialne za politykę bankową jaką prowadziły.A Anglikom i Holendrom zaproponował,aby ich rządy zwróciły im zdefraudowane pieniądze.Ale o tym w świecie bankierów cicho.Może i inne kraje postąpily by podobnie?
Buciu / 94.254.193.* / 2015-04-02 23:28
Utrata zdolności do bieżącego refinansowania krótkoterminowych zobowiązań przez między innymi ten bank, a głównie jego zagraniczne oddziały działające pod marką Icesave w Wielkiej Brytanii i Holandii, była główną przyczyną kryzysu finansowego w Islandii. Niestety ale byl to bank islandzki i okradl ludzi, co bys nie pisal.
rg1980 / 217.153.148.* / 2015-04-03 11:35
Czyli rząd Islandii podjął właściwa decyzję.
lkjkljk / 94.254.198.* / 2015-04-02 19:22
takie pomysły zostaną szybko stłamszone w zarodku przez koszerną banksterkę która uaktywni seryjnego mordercę który zacznie grasować dziwnym zbiegiem okoliczności na Islandii. Jak w porę się nie opamiętają to na te instytucje nie będą rzucane argumenty tylko trotyl a jak nie dadzą rady to wojenka . Zamiast wziąć się do zwyczajnej i normalnej roboty calymi dniami od urodzenia knują jak tu goja doic który z czasem dochodzi sprawiedliwości uzywajac kominów. i historia znow zatoczy koło ale nie każdy to zrozumie zwłaszcza zwykly niewolnik.to smutne
siwy280 / 185.5.216.* / 2015-04-02 23:14
Mają szczęście być dość odległą, słabo zaludnioną i w zasadzie samowystarczalną wyspą.
Mattt / 99.230.126.* / 2015-04-02 19:20
Tylko oni i Budapeszt maja odwage przeciwstawic sie BANKSTEROM . U nas rzad to mi po prostu tylki lize, ze szkoda dla calego kraju!!!!
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy

Kredyty gotówkowe - najlepsza oferta: