A jak weszli do domu? Wyłamali drzwi czy otworzyli kluczykiem? A może drzwi były otwarte? Ukradli coś poza kluczykami? A może Kurski zwyczajnie zgubił kluczyki lub zostawił je w samochodzie a teraz stara się o odszkodowanie?
Nieznani sprawcy już dopadli opozycję.
Ciekawe, czy będzie komisja śledcza, tak jak w związku z pożarem samochody p. Pitery?
Bo przecież wtedy pachniało prawie zamachem stanu...