Pajchiwo
/ 2008-10-03 08:27
/
Tysiącznik na forum
Cywilizowane nie znaczy, że zagraniczne.
Są pewne standardy cywilizacyjne które akceptujesz nawet nie zdając sobie z tego sprawy i wcale nie muszą one pochodzić z krajów silniejszych. Zaakceptowaliśmy (rytualne czasami dla niektórych) picie kawy, akceptujemy (a przynajmniej większość społeczeństwa) różnego rodzaju show (koncepcja wcale wbrew pozorom nie pochodząca z USA, tylko z Francji), frytki (Holandia), język angielski jako uniwersalny (esperanto zostało niewypałem, a inne języki nie mają takiego zasięgu użytkowego).
Globalizacja w wydaniu UE tak naprawdę jest przeszkodą głównie dla polityków i to oni "podgrzewają atmosferę" - w pewnym sensie nie mając wyjścia, bo to w większośći ludzie do niczego więcej się nie nadający. A jakie są skutki dalszej integracji dla polityków?
Ano takie, że spycha się ich do roli ciała doradczego - nie bedą mieli nic do powiedzenia ani w sprawie spółek skarbu państwa (i stołków w nich), ani w sprawie budżetu, ani ulg podatkowych itd.
Potrzebni będą tylko eksperci od regionów.
A na pracę jako ekspert trzeba coś tam umieć i w dodatku uczciwie popracować, więc nie każdy z nich się do tego nadaje, a nikomu się to nie podoba, bo teraz nie muszą robić nic. Świetny przykład - rządy fachowców z PO teraz. Miały być rządami profesjonalistów...
A jaki profesjonalista bierze się za pracę gdy wie, że nic nie przepchnie przez sejm? A jak przepchnie to go zablokuje Prezydent...
Wobec czego fachowiec nie podjął by się pracy w takich warunkach - a oni się podjęli :)
To samo zresztą zrobiło wcześniej PiS wybierając taką a nie inną formę rządów - to był myślenie typu "jakoś to będzie" a nie podejście fachowców...
Ale mają realną władzę i obsadę stanowisk swoimi ludźmi. To jest to o co walczy teraz zresztą tak mocno PiS - bo właśnie wywala się PiS-owców ze stołeczków, które zdobyli po poprzednich wyborach w nagrodę od PiS...
Czyli to są swego rodzaju fachowcy - ale w dziedzinie która przy integracji (nie do końca zresztą słusznie uważanej za globalizację) nie mają racji bytu, bo niewielu z nich jest w stanie robić to samo na skalę europejską, a w Polsce ich władza (jak już napisałem) będzie bardziej reprezentacyjna, niż faktyczna.
Coś gorszego naszego sejmu, który mając inicjatywę ustawodawczą nie korzysta z niej. Bo oni mieć jej nie będą...
Tak to widzę.