Realista 505
/ 150.254.216.* / 2016-05-31 11:44
Generalnie w Polsce jest problem z tak ogromną różnicą w wynagrodzeniach, płacą najniższą a nieograniczonymi wynagrodzeniami dla prezesów spółek SP, czy wynagrodzeniami dla bankowców.
Rozumiem, że ktoś kto ma własną firmę może sobie przyznać pensję według własnego widzimisię, ale płaca minimalna powinna zostać ustalona na poziomie takim aby można było godziwie za nią wyżyć. Niestety w Polsce po transformacji ci co mogli ustalać sobie samym wynagrodzenia, czynili to w oparciu o wzorce zachodnie , nie przystające do naszej sytuacji gospodarczej. Posiadam wyższe wykształcenie techniczne i w życiu nie zarobiłam powyżej 10 tys. więc nikt mi nie powie, że prezesi, bankowcy i inni dobrze się mający ( np. prezenterzy, aktorzy) w Polsce pracują 24 godziny na dobę i jest są tak mądrzy, że mogą zarabiać powyżej 50 tys. zł albo po 30 tys za godzin e występu. W Polsce powstała sytuacja patologiczna w dziedzinie wynagrodzeń. PATOLOGIA , która istnieje od początków transformacji, od !989roku. Nigdzie żaden kraj na świecie nie będzie mógł się prawidłowo rozwijać gospodarczo gdy istnieją tak OGROMNE różnice w dochodach. Taką teorię wyznają i głoszą ekonomiści w krajach kapitalistycznych (ekonomiści z Wielkiej Brytanii z Ameryki Płn). Rozumiem, że ktoś posiadający odpowiednie wykształcenie, pracowity, twórczy musi i powinien zarabiać znacznie więcej niż ten co nie przykładał się do nauki i tylko potrafi wykonywać czyjeś polecenia, ale w żadnym prawidłowo funkcjonującym państwie nie mogą istnieć takie olbrzymie dysproporcje w dochodach. Jeszcze raz powtórzę u nas w Polsce mamy PATOLOGIĘ, pazerność z jaką mamy do czynienia nie ma granic. Póki nie uporządkuje się i nie podniesie płacy minimalnej tak długo będzie chaos, rząd będzie jednym zabierał, a innym dawał według własnych reguł. Co z tego, że mamy grupę ludzi dobrze zarabiających, oni nie są w stanie rozruszać gospodarki, bo nie potrzebują tak dużej ilości towaru wyprodukowanego, który znajduje się na rynku, to chyba oczywiste. Można więcej produkować, więcej byłoby miejsc pracy, ale kto to kupi, gdy brakuje pieniędzy w portfelu.