Witajcie,
Mam kilka pytan do osob ktore odkupywały jednostki funduszy.
Moje wyobrazenie o funduszach bylo takie.
1) Kupuje jednostki uczestnictwa.
- biuro maklerskie bierze prowizje 1-4% ( w mbanku bez prowizji)
- fundusz wypracował zysk
- rozumie ze wyniki funduszu pokazywane w roznych tabelkach sa wynikami netto, czyli juz po odjeciu wszystkich kosztów funduszu
- sprzedaje jednostki, na moje konto wplywa kwota pomniejszona o 19% od dochodu.
Przyklad;
Mam gotówke 10 000. Kupuje jedn ucz. (bez prowizji). Fundusz wypracował 20% zysku. Po sprzedazy na moim koncie laduje kwota 10 000 +0,81*2000=11620
Tym czasem znajomy, ktory interesuje sie funduszami powiedzial mi ze nie jest dokladnie tak !!! Ponoc Fund. inwest. w "warunkach ogołnych" pisza drobnym druczkiem rozne ciekawe rzeczy !!! (chodzi o opłaty). Slyszałem, ze byla afera z funduszem inwestycyjnym (nazwa do wiadomosci redakcji :-)), ktory chwalił sie, ze wypracował 60 % zysku a jak przyszlo do placenia do klienci nie dostali nawet połowy !!! Nastepna sprawa to taka, ze ponoc czesto sie zdarza, ze pomimo ze fundusz wykazuje ze np zarobił wczoraj 0,35%, to cena jednostki wcale nie wzrasta o 0,35% tylko mniej.
Bardzo wszystkich przepraszam jesli wprowadziłem niepotrzebne zamieszanie. Byc moze moje informacje sa nieprawdziwe, nie mniej jednak prosze o opinie te osoby, ktore juz sprzedawały jednostki uczestnictwa.
Pozdrawiam Yacabo