kress
/ 91.193.208.* / 2011-04-13 22:13
W obydwu przypadkach kiedy SLD oddawalo kraj po kadencji wskazniki gospodarcze w tym najwazniejszy wzrost PKB byl nie mniejszy niz 6%. A dfostawali kraj zaldluzony (slynna dziura
Bauca)
Ciekawi mnie więc czemu nie potrafili wykorzystać tego wspaniałego wzrostu przynajmniej do utrzymania zadłużenia na dotychczasowym poziomie? Chociaż zadłużyć gospodarkę przy takim świetnym wzroście, to nie lada umiejętność ;) Bauc był faktycznie kiepskim ministrem, ale trzeba nareszcie skończyć z tekstem, który od 20 lat powtarza każda partia - "to wina poprzedniego rządu".
Bezrobocie zeszlo do poziomu jednocyfrowego
Bezrobocie w 2001 - 17,5%, 2004 - 19%. Więc zastanawia mnie o jakim poziomie jednocyfrowym piszesz.
Nie ma nic zlego w zwiekszaniu dlugu publicznego jesli sa srodki na jego zrownowazenie w troszke
dluzszej perspektywie czasowej.
Tak samo Tusk może się teraz tłumaczyć - że zwiększa dług, ale ma środki na jego zrównoważenie w dłuższej perspektywie czasowej. Pytanie tylko czy tak jest w rzeczywistości. Bo zwykle jest tak, że partia porządzi, namiesza w budżecie, a potem kolejny rząd musi się martwić o skutki. Aczkolwiek najbardziej po dupie zawsze dostaje obywatel, bo to on odczuwa skutki wyższego zadłużenia.
Czy ty nie bierzesz kredytow? Nie zwiekszasz swojego dlugi domowego?
Pewnie bierzesz ale w taki sposob ze wiesz ze masz to pod kontrola.
Nie biorę kredytów, więc pudło. To że dla Ciebie życie na kredyt jest normalne, nie oznacza automatycznie, że wszyscy tak robią.
Paradoksalnie ktoś kiedyś powiedział, że kredyt biorą tylko osoby bogate. Biedniejszych na kredyt nie stać, bo prędzej czy później będą musieli go spłacić - a spłacać trzeba mieć z czego. Ja wiem, że wielu polityków by tak chciało, ale nie da się spłacać długu kolejnym długiem.
Moze mi sie nie podobac opcja, rownouprawnienie zwiazkow homo i hetero ale jesli chodzi o wyniki
gospodarcze to byl to zloty czas.
Niestety mam wrażenie, że obecnie większość wypowiedzi polityków SLD dotyczy legalizacji związków homoseksualnych, aborcji, finansowania in vitro itd. Jakoś nie usłyszałem dotąd pomysłów co chcieliby zmienić. I piszę tutaj o konkretnych, realnych pomysłach - a nie ogólnikach typu "za naszych rządów będzie lepiej", bo to słyszę od każdej partii.