Pomysł LPR sprowadza się jedynie do zakazu aborcji.
Moim zdaniem, taki zapis w konstytucji musi nieść za sobą poważne zmiany w całym prawie.
Czy w przypadku, kiedy dziecko urodzi się chore, zostanie wszczęte postepowanie mające na celu ustalenie, czy matka dołożyła wszelkich starań, żeby tego uniknąć? Przecież w dzisiejszych czasach nawet operuje się płody. A kto ma w pierwszej kolejności dbać o "życie poczęte" jak nie matka?
Takich przypadków można podać wiele, ale w ciemnogrodzie wszystko sprowadza sie do zakazu aborcji, a potem to już tylko:"Niech się dzieje wola nieba, z nią sie zawsze zgadzać trzeba"
Czy gdzieś jest napisane, że Pan Bóg dając człowiekowi wolną wolę odebrał mu rozum?