Droga Pani Minister, z całym szacunkiem, ale państwo nie jest instytucją tanią, bezpieczną i efektywną. Taki projekt jest krokiem w kierunku przechwycenia II-iego filara i zawłaszczenia pieniędzy ciężko zarobionych przez ludzi. To zaś świadczy właśnie, że państwo nie jest instytucja tanią, efektywną ani bezpieczną skoro musi się uciekać do zawłaszczania środków, bez których miało się obejść. Zatem tutaj nie jest potrzebna reforma rent i emerytur w pierwszym rzędzie, tylko reforma sfery budżetowej poprzez znaczne jej ograniczenie, np. redukcja cywili w wojsku o 60 tys., są to de facto byłi żołnierze, więc pieniądze biorą dwa razy, o 20 tys. w policji, o 200-250 tys. administracji, poprzez redukcję agencji okołorządowych, poprzez prywatyzację oświaty i służby zdrowia, poprzez przejście na pogłówne, podymne i gruntowe. Poprzez redukcję nienależnie przyznanych rent i emerytur - około miliona do dwóch milionów, obniżenie rent i emertytur byłym funkcjonariuszom sb, milicji obywatelskiej i ludowego wojska polskiego do 600 zł brutto. Teraz droga Pani Minister możemy mówić dopiero o reformie rent i emerytur. Musimy jeszcze uwzględnić realia scocjalizmu, czyli byłbym za wariantem równej emerytury dla wszystkich, którzy wysuzyli ją sobie wyłącznie w okresie socjalizmu (satanizmu), (z tego względu) z korektą na lata pracy (każdy mógł pracować jak długo chciał, praca była, natomiast nie mógł zarabiać tyle ile chciał i nie było to zależne od wyników jego pracy). Natomiast lata pracy w Polsce hitlerowsko-niewolniczej (po 1989 roku) mogłyby uwzględnić już poziom zarobków, których wysokość uzależniona jest już od efektywności pracy. Zatem dopiero teraz, moim zdaniem, reforma będzie uczciwa .