Jeżeli dla autora kwestie dekomunizacji i lustracji są bez znaczenia, to autor nie rozumie funkcjonowania systemu totalitarnego, albo stara się zachowywać poprawnie politycznie, czyli tak jak oczekuje tego "GW".
Dekomunizacja powinna być kluczowym zagadnieniem dla każdego rządu po 1989 r., bo tylko w ten sposób można było zbudować zdrowe państwo bez większych afer i z uczciwszą prywatyzacją, niż ta która była (dla autora znów chyba niewidocznym jest fakt, że na prywatyzacji wzbogaciły się komuszki i bezpieczniaki).
Jeżeli dla autora te rzeczy są akceptowalne, to mamy kompletnie różne sposoby rozumowania i systemy wartości