Powyżej napisałem moje obawy, ale Twoja wypowiedź wydaje się nieco nielogiczna:
- jeśli mamy wzrosty indeksu bez podaży, to znaczy że nikt nigdzie nie wychodzi,
- jeśli wychodzą z surowcowych, to dlaczego kurs rośnie,
- jeśli już ujawnia się podaż, to korekty nie będzie - do niej potrzebny jest duży popyt w fazie wzrostu indeksu.
Moim zdaniem oni grają na kontraktach, albo przygotowują drugi szczyt hossy na wrzesień, żeby leszcze wracające po wakacjach odkupiły ich trefne
akcje. I nie robią tego TFI tylko jankesi którzy jeszcze od nas nie wyszli.
Jest jeszcze jeden wariant: Ktoś chce wyprzedać
akcje przy W20 na poziomie 2800-2900 bi kupował przy 2650. To wtedy rzeczywiście może tąpnąć ale nie niżej niż do 2800 (bo przy 2700 trwaliśmy na tyle długo, że ten ktoś zdążyłby się wyprzedać. Czuje się wprawdzie zawód tych co nie kupili w dołu, ale jest on chyba zbyt słaby, żeby się pozbyć jakichś dużych pakietów. A potem zresztą co? Znowu do góry? To kiedy odkupowanie przy 2300? W grudniu jak fundusze robią podsumowania?
Sam już nie wiem, wszystko mi pasuje i nie pasuje jednocześnie.